Moja przygoda z terrarystyką zaczęła się dawno, dawno temu(bodajże w 2001) kiedy rodzice kupili mi około 5 letnią żółwiczkę stepową, która kresu swego życia dobiegła w 2011 roku. Jednak prawdziwa hodowla zaczęła się dopiero w roku 2005 kiedy wyprosiłam od rodziców wymarzoną jaszczukę, gekona lamparciego. Ich hodowla trwała bardzo długo, aż w końcu miałam już spory harem 1+6, który co roku dawał mi młode, a te za każdym razem trafiały do dobrych domów(niektóre odwiedzam nawet dziś ), jednak nastał pewien okres, że musiałam się pozbyć ich, i koło 3 lat temu musiałam je niestety sprzedać. Jednak, po bardzo krótkim czasie znów niespodziewanie wróciłam do terrarystyki, niespodziewanie, bo za sprawką nietypowego prezentu - legwana. Samiczka ma teraz niecałe 3 latka i koło metra długości(nie mierzyłam, wymiary na oko ). Po za tym towarzyszą mi moje 4 czworonogi oraz 2 szczurki, czyli jest dość wesoło Może niedługo do mojej "małej" rodziny dołączy nowy łuskowy członek? Kto wie