Nic by mi nie dało gdybym znał nazwe leków które mu podawała. Nie jestem weterynarzem, to on ma się na tym znać. Przecież pisałem że próbowałem dać w pokarmie, albo w strzykawce, i nie da rady. Dawkowanie tez powiedziała, 1/10 tabletki, nawet mniej przez 5 dni. I tak mnie pointruowała pani weterynarz, nic nie napisałem że nic mi nie powiedziała. Ona nie zna się zbyt dobrze na żólwiach, i nigdy nie karmiła ich, ani nie podawała doustnie leków, więc chyba logicznym jest, że na tym forum, ktoś się będzie lepiej znał, prawda?
Co do drugiego żólwia, niestety stanąłem przed faktem dokonanym, nie mam gdzie indziej go trzymać, jeżeli ten mały zachoruje to nie moja wina. Mój brat doskonale wiedział że mój żółw choruje... tak to jest jak się kupuje zwierzaka i nagle wyjeżdza sobie na tydzień i nie ma się kto nim opiekować....