No wiec ropuszek ma juz ponad 3 lata, regularnie kiwa, a nastepnie rzuca sie na szybe, wieczorem jak trzepnie to az zadrzy terrarium .. wydaje sie, ze nie ma rady, hormony mu swiruja, na szczescie jest na tyle duzy, ze nie bierze juz rozpedow ze skalki (jak byl maly rozpedzal sie wielokrotnie, poczym zwykle spadal na dol xD )
Problemem nie tyle jego skoki na szybe, z tym nie ma problemow, szyba jest hartowana, ale martwi mnie jego nos, ktory z biegiem tych miesiecy doslownie -odksztalcil sie. I wyglada brzydko, cos w rodzaju wgniecenia takiej wneki.
Nie wiem wlasciwie co z tym zrobic, staram mu sie smarowac ten pysk linomagiem, ale nie wiem czy jest jaki kolwiek sens, skoro nie ma zadnej poprawy. No i martwie sie zeby ktoregos dnia nie wdalo sie jakies zakazenie, nie zamyka zupelnie pyska, tylko taka rozowa powloka jest widoczna .. (ciezko to opisac)
Macie ten sam problem?