gatunek: agama brodata
data zakupu: 31.05.2013
wiek: ~20 miesięcy
pochodzenie: od hodowcy
długość ciała: ~41cm
waga: 250g
liczba sztuk w terrarium: 1
płeć: samica
wielkość terrarium: 150x55x60
rodzaj stosowanego podłoża: ostatnie kilka miesięcy piasek, kilka dni temu powrót do papierów
temperatura dzień/noc: na wyspie 37-38 stopni, w najzimniejszym miejscu ~22-23 stopnie, w nocy ~20 stopni
wilgotność: 30-40% (po porannym zraszaniu ~50%)
rodzaj stosowanego oświetlenia %uvb: exo terra uvb 10 26w, wymieniana 17.12.2014, świeci tak jak grzewcza od 7:30 do 17:30 (agama zawsze chodzi spać przed 17, stąd takie godziny)
suplementy: wapno zoo med i witaminy. Smok karmiony co 2 dni (wapno - wapno - witaminy)
dieta: karaczany tureckie duże, 10-15 sztuk, karmiona co 2 dni. w dni bez karaczanów poddaję np bazylie, rukole, ogórka, jabłko itd
ostatnia wylinka: okolice września - października 2014, nie pamiętam dokładnie, a pozbyłem się starego kalendarza, w którym miałem to zapisane. Wylinka tylko z łapek, ogona i pyska.
badanie kału/wynik: 28.12.2014 – wszystko w porządku
Witam.
Tak jak w temacie, moja smoczyca nie chce jeść od 16.01.2015, czyli dzisiaj mija 10 dzień.
Udało mi się jej podać jeden listek bazylii i jednego karaczana w tym czasie.
Nie jest zainteresowana biegającymi po terra karaczanami, a jak podaje jej pod pysk, to często zamyka oczy.
Miała robione badania kału, nic nie wykazały.
W środę dostała jakieś witaminy u weta i stosowałem je przez 2 dni – nie pomogło.
Od piątku ma jakieś leki od weta na pobudzenie apetytu i opuchniętą łapkę (o tym później), podawana strzykawką doustnie. W łapkę dostała również zastrzyk.
Po każdej takiej czynności (dostałem leki do domu i dawkowałem agamie w sobote i niedziele) agama wydaliła mini kupę.
Co dziwne, w ciągu 10 dni głodówki zrobiła 3 kupy.
16, 19 i 21 stycznia (+ te 2 mini po witaminach).
Najgorsze jest to, że dużo rzeczy wskazuje na zimowanie, ale agama uparcie lgnie na wyspę ciepła i przesiaduje tam nie przyjmując żadnych pokarmów.
Dzisiaj rano siedziła w chłodniejszym miejscu terra, ale i tak w delikatnym zasięgu UVB.
Ma możliwość spokojnie schowania się (jak to robiła już wiele razy i zazwyczaj właśnie tak spała).
Aktualnie przeniosła się na wyspę.
Dodatkowo od jakiegoś czasu zmaga się z opuchniętą łapką.
23.01.2015 miała robione zdjęcie rentgenowskie, po którym wet stwierdził, że nie ma żadnych złamań ani braku w kościach, a opuchlizna to najprawdopodobniej wina jakiegoś upadku, zadrapania. Wet zalecił kąpiele w elektrolitach dla dzieci. Do tego, tak jak pisałem wyżej, w piątek dostała zastrzyk w łapkę. Pomogło, ale jeszcze widać delikatną opuchliznę.
Zdjęcie również wykazało brak zaczopowania i problemów w brzuchu.
Próbowałem także zmian w diecie, ale nie była zainteresowana świerszczami ani oseskiem (który miał pobudzić jej apetyt).
Na zdjęciu niżej widać jak bardzo zainteresowana jest jakimkolwiek jedzeniem
Dodam, że jest to straszny uparciuch. Nie da się jej nic podać strzykawka. Leków, wody, czegokolwiek.
Zawsze trzeba robić to "na siłe" otwierając jej pyszczek.
Nigdy nie nauczyła się pić, więc wode ma jedynie z wilgotnej zieleniny, którą jej podaję i kąpieli.
Z wetem byłem umówiony tak, że jak leki nie pomogą przez weekend, to dzisiaj podajemy karaczany "na siłe", bo 10 dni bez jedzenia, to już nieciekawy wynik, a do tego agama wygrzewając się na wyspie w ogóle nie obniża swojego metabolizmu.
Próbować z karaczanami? Macie jakieś inne rady, sposoby na pobudzenei apetytu?
Aktualne zdjęcie: