Nie do końca jasno napisałem jak to w moim terrarium jest. Nie stosuję żadnych termostatów, rano jako pierwszą włączam świetlówkę gadzią, a po 10-15 minutach żarówkę reflektorową. Zwierzaki mają czas się rozbudzić (mam obecnie dwa samce i nawet się zgadzają). Oświetlenie działa bez przerwy od rana do wieczora (tym bardziej bez sterowania w typie dyskoteki:)). Wieczorem zaś wyłączane jest oświetlenie w odwrotnej kolejności, by dać zwierzętom czas na usadowienie się na swoich nocnych legowiskach na gałęziach pod górną pokrywą terrarium. Symulujemy wschód i zachód słońca. Zamiast stosować termostat, wystarczy dobrać moc żarówki do wielkości terrarium i odległości od miejsca, w którym zwierzęta mają się podgrzewać. Tak regulujemy moc żarówki/promiennika lub/i odległość od niego, by na wyspie ciepła była temperatura taka, jaką wcześniej wymieniłem czyli 35-40 stopni Celsiusza (jest to optimum temperatury ciała dla większości gadów, zarówno dla tych pochodzących z tropików, jak i dla naszych krajowych gadów o dziwo). Moje terrarium ma wymiary 128 cm długości, 75 cm wysokości i 45 cm szerokości. Żarówka reflektorowa jest umieszczona w górnej pokrywie ok 30 cm nad dwoma konarami umieszczonymi w ok. 1/3 wysokości terrarium na których podgrzewają się jaszczury. Tylna zaś ściana jest zabudowana murkiem, korą i gałęziami. Należałoby więc włączyć oświetlenie w danej konfiguracji i po około godzinie sprawdzić temperatury. U mnie w lato wkręcona jest żarówka o mocy 60 W z szerokim kątem odbicia światła, natomiast w zimę, jeśli temperatura powietrza w terrarium spada poniżej 25 stopni wkręcam żarówkę 75 W.
Stanowczo dużo więcej uwagi trzeba zwracać na samopoczucie i zachowanie się zwierząt niż na ustawienia np. termostatu. Doświadczony terrarysta nawet bez termometru jest w stanie szybko ocenić, czy w terrarium jest odpowiednia dla danego zwierzęcia termika. Zbyt ciemna barwa ciała i długie przebywanie pod promiennikiem oraz apatyczność z reguły oznacza za małą ilość ciepła. Zbyt jasna barwa ciała i otwieranie pyska to z kolei zbyt wysoka temperatura i ryzyko przegrzania zwierzęcia, co jest dużo bardziej niebezpieczne. Tak więc zachęcam do wnikliwej obserwacji, a dzięki temu można termostaty itp. odłożyć na półkę.
Włączanie i wyłączanie co chwilę promiennika z pomocą termostatu to co najmniej głupi pomysł i brak zrozumienia tego, czym jest ciepło tzw. ukierunkowane. Należy zapewnić zwierzęciu stałą możliwość korzystania z wyspy ciepła według jego potrzeb, a nie tego, co nam się wydaje. Z tego powodu temperatura powietrza w terrarium powinna być na poziomie dolnego optimum (ok. 30 stopni), a pod promiennikiem górnego optimum (do 40 stopni). Opisywane problemy z przegrzewaniem to skutek zbyt małych terrariów z reguły i bardzo często za niskich. Z czego to wynika nie wiem, ale agamy, w tym agamy brodate, w naturze często wchodzą na niskie gałęzie, krzewy, drzewa itp. Przy wyższym terrarium np. 70-80 cm, można promiennik umieścić na tyle wysoko, by dolna część zbiornika była chłodniejsza, górna zaś cieplejsza i po problemie. Warto też poobserwować gady w ich naturalnych warunkach bez chwytania oczywiście, a nie fundować im jak to napisaliście dyskoteki:)
Działanie zaś promiennika w nocy to już pomysł niedorzeczny w przypadku tego gatunku. W naturalnym środowisku w Australii w nocy temperatura spada często poniżej 10 stopni i nocne ochłodzenie do temperatury pokojowej jest nie tylko wskazane, ale i konieczne do prawidłowego funkcjonowania organów ciała. Nie wiem kto na taki pomysł wpadł. Nocne dogrzewanie ma sens dla zwierząt z lasów tropikalnych, gdzie temperatura jest względnie stała. W przypadku zaś zwierząt z terenów suchych, stepowych, pustynnych jest bez sensu, bo nijak się ma do naturalnych warunków do których te zwierzęta są przystosowane. Mój znajomy również hoduje i rozmnaża od lat agamy brodate i też tego typu wynalazki stosował. Dość często jego podopieczni miewali problemy zdrowotne z powodu, jak się okazało w końcu, zaburzeń dobowego cyklu temperatur. Na szczęście mu to wyperswadowałem i od tego czasu jego jaszczury mają się dużo lepiej.