cześć,
Dwa tygodnie temu kupiłem trojkę kameleonów brodatych liściastych, przeszukałem cały polski internet i próbowałem znaleźć też coś w czechach, udało się znaleźć tylko z odłowu (Ostatni raz kupiłem zwierze z odłowu). Jedyne co mogę teraz zrobić to przestrzec innych przed takim zakupem.
Od dziś mam już tylko dwie samice, padł mi dzisiaj samiec wczoraj rano cały dzień był na ziemi pod koniec dnia postanowiłem, że wsadzę go na gałązki choć bardzo nie chciałem go ruszać. zszedł na gałąź normalnie i wszystko wydawało się ok przesiedział godzinkę w jednym miejscu i po zgaszeniu światła przeszedł kawałek dalej. Na drugi dzień rano ta sama sytuacja kamyk zszedł na ziemie właściwie to tam leżał kilka razy przeszedł w inne miejsce i dziś po południu padł. Nie wiem dlaczego z samicami wszystko w porządku (tak mi się wydawało). Może padł nawet ze starości bo to WC. Z początku kamyk był ruchliwy pił normalnie, nie widziałem żeby jadł ale raczej to robił, chociaż widziałem jak świerszcze wchodziły mu na głowę i nawet nie zwrócił na nie uwagi. Przez ostatni tydzień był mniej ruchliwy większość czasu spał.
ostatnie godziny tego kamyka.
100_4317.JPG 128,87K
65 pobrań
Jestem początkującym terrarystą więc zapewne też moje przeoczenia mają tutaj swoje skutki. W dodatku jestem ostatnio zawalony robotą i nie mogę sobie pozwolić na długie obserwacje. Podawałem jedzenie spryskiwałem wodą, kamyki jadły i piły wszystko wydawało mi się w porządku.
Ale to niestety dopiero początek moich problemów. Dwa dni temu zauważyłem u jednej z samic że jedną łapkę ma jakby spuchniętą, już na początku widziałem, że owa samica zawsze siedzi na gałązce trzymając się zazwyczaj jedną łapką i jedną nogą czasem trzema kończynami ale nigdy tą felerną łapką, nie zwróciłem na to szczególnej uwagi gdyż inne osobniki też tak czasem siedziały lub spały.
Przyjrzałem się dokładnie łapce na wewnętrznej stronie "dłoni" jest najprawdopodobniej jakaś drzazga lub inne ciało obce(może pasożyt?), bardzo malutkie prawie niedostrzegalne. żeby dokładnie obejrzeć łapkę poświeciłem sobie latarką prześwietlając łapkę od drugiej strony widać lepiej czarny obiekt.
Zapewne wizyta u weta jest potrzebna, i tu moje pytanie gdzie w poznaniu znajdę kogoś kto by to wyciągnął. Kamyk ma problemy z poruszaniem się gdyż nie może się mocno chwycić i utrzymać swojego ciężaru.
niestety nie miałem możliwości zrobić dokładnej fotki bo akurat jest tak odwrócona że nie widać tej drzazgi.
100_4330.JPG 95,37K
72 pobrań
Oświetlając sobie tą łapkę przypadkiem "prześwietliłem" drugą samice która była na gałązce obok prześwietlenie nawet nie było zamierzone nie wiedziałem że da się je tak prześwietlić i okazało się, że ma w środku jakieś glisty.
Da się jakoś odrobaczyć te małe kamyki ? czy gra jest w ogóle warta świeczki. Kamyki z odłowu i tak przeżyją kilka miesięcy a wizyty u weta pewnie przewyższą koszt takiej jaszczurki.
zaznaczone na czerwono ciemniejsze kreski poruszają się, na pewno nie są to żadne naczynia krwionośne pełza po całym kamyku.
2013-04-07 21.19.55 (2).jpg 76,08K
55 pobrań