Zdziwiłbyś się
Moja dr była gotów przejechać 150 km, kiedy zadzwoniłam z prośbą o wizytę w związku z moimi legwanami, a ona była na urlopie. Wiadomo. Za 150 km musiałabym jej pewnie coś dopłacić, ale opcja była.
Jeżeli źle zrozumiałam,to przepraszam i zwracam honor.
Wątpię, że zasypiają kiedy sprzątasz, prędzej przymykają oczy....
Nie potrzebnie to zdanie pisałem. Nigdy nie kupiłem zwierzęcia bez pewności że będę mógł im zagwarantować godnych warunków do życia. Nie wiem na ile to jest poważne. Te kamyki nawet w najlepszej formie nie przeżyją dłużej niż rok a jeżeli za grube pieniądze mam wydłużyć ich życie o miesiąc... zresztą tak jak napisała Lathelia na wolności żyją z pasożytami. Doczytałem teraz trochę szczegółów odnośnie odrobaczania więc mniej więcej wiem o co z tym chodzi.
Zadzwonię najpierw w polecone miejsce żeby rozważyć wszystkie możliwości.
Pewnie nie zasypiają ale nie wykazują jakiś oznak strachu nie uciekają itp. Te dwie samiczki w ostatnim tygodniu rozkręciły się i w ten weekend nie zauważyłem żeby spały za dnia.
W każdym opisie jest napisane, że to mało ruchliwy gatunek więc nie dziwiło mnie to, że są mało aktywne a ja nie mam z nimi doświadczenia i nie wiem jakie jest ich normalne zachowanie.
Problem z łapką pewnie da się załatwić mam nadzieje że bez większych komplikacji, bardziej martwię się o robale druga samiczka pewnie też zarobaczona.
Jeśli śpią w trakcie dnia, jest to objaw choroby. Stresują się na pewno. To właśnie wpływ ogromnego stresu powoduje osłabienie organizmu i choroby bądź śmierć. Kameleony w naturze mają pasożyty, ale żyją z nimi bez większych problemów. Po długim transporcie, zmianie środowiska i stresie z tym związanym (kameleony są bardzo podatne na stres) organizm jest tak wycieńczony, że pasożyty stają się dla nich śmiertelne.
u tych dwóch samic było tak na początku że dużo spały, teraz już są bardziej aktywne i jedzą z pincety, samiczka z chorą łapką mniej spaceruje ale pije i nie ma problemów z apetytem, siedzi i obserwuje co się dzieje dookoła.