Witam serdecznie, jestem tu po praz pierwszy i chciałabym przedstawić nasz przypadek zapalenia płuc- krótko chyba się nie da.
Od 15 lat mam samicę żółwia czerwonolicego. Została przeze mnie zabrana jako taki mały kapselek ze szkoły, gdzie żyła w nieodpowiednich warunkach bez wizji na poprawę. Zabrałam, początkowo (może ze 3 miesiące) siedziała w plastykowym czymś z wysepką, co szybko zostało zmienione na akwarium. Początkowe błędy żywieniowe zostały wyeliminowane trochę farmakologicznie, ale przede wszystkim przez zmianę nawyków żywieniowych- jednak zgrubienia pancerza zostały. Do ostatnich tygodni. Akwarium wyposażone w standardowe akcesoria: grzałka z termostatem, filtr zewnętrzny, lampka UVB, wyspa, jakieś szczątkowe kamienie. Brak lampki grzejącej dotychczas nie stanowił problemu (tzn ja nie widziałam problemu), ale tej zimy coś się stało i Chester zaczęła tracić apetyt. Zaniepokoiło mnie to, skonsultowałam problemy z innym terrarystą i po opisie problemu ustalone zostało, że należy coś grzewczego zamontować. Na kolejne kilka tygodni poprawa apetytu uśpiła moją czujność.
Do czasu- uległa podtopieniu, nie wiem ile godzin spędziła pod wodą nie oddychając. Po akcji sztucznego oddychania udałam się do weterynarza, ale była bardzo ruchliwa i po obejrzeniu z każdej strony wróciła do domu z diagnozą- zdrów jak ryba. Dostałam zaleceniem by obserwować Ją cały czas Tego samego dnia zaczął nam się weekend, przez który przebudowałam akwarium- zlałam wodę do poziomu ok 10 cm, na podłożu położone korzenie (żeby nie było możliwości utopienia się) no i obserwowałam. Może apetytu nie było w tym czasie, ale ruchliwość na wysokim poziomie- znowu dałam się nabrać. Poniedziałek godz 17:30 obserwuję akwa, a tam Chester opada z sił- nie może wyjść spod wody na korzenie. Wyciągam gada, a łapki i głowa zwisają
Szybko pojechaliśmy do weterynarza (wrocławski specjalista od egzotycznych zwierząt). Było źle. Pierwszego dnia leczenia dostała Furosemid i Baytril 2,5% (nie wiem w jakich dawkach) i usłyszałam, że przed nami krytyczna noc. Wody w akwa już nie ma, spuściłam całkowicie i żółw grzeje się pod zwykłą żarówą 40-stką i odległości na tyle przyzwoitej, że może się odsuwać w razie zbytniego ciepła. Przestała tak łapać powietrze (tego wcześniej nie było, jak również baniek powietrznych). Co jakiś czas (początkowo co godzinę, obecnie co 2-3 h) przy pomocy wacika zwilżam skorupkę i polewam delikatnie nóżki i głowę Chester. We wtorek o tej samej porze wyjazd na kolejny dzień zastrzyków. Dobre wieści- noc minęła spokojnie, a koło południa zaczęło się kręcenie, nie łapie już powietrza tak intensywnie. Wykonano RTG w 3 zdjęciach, żeby zobaczyć płuca. Niestety płuca w dużym stopniu (nie wiem ile, może 70-75%) cieniowało (?), były zainfekowane. Podtopienie miało na to również wpływ. Drugiego dnia do leków dołączyła dawka Catosalu. W środę aktywność była dosyć wysoka, lepsza niż we wtorek. Piszę o aktywności, ponieważ żółw z pływającego i bardzo bardzo ruchliwego od poniedziałku spoczywa na kawałku serwetki regularnie zwilżanej i wygrzewa się pod żarówą. Mamy sytuację tragiczną. W środę 2 podstawowe zastrzyki, a w czwartek znowu z Catosalem. W czwartek dostrzegamy pierwsze oznaki odwadniania się, zaczynają się zapadać powieki. Z jednej strony próba wypchania wody z płuc, z drugiej odwodnienie
Dziś piątek- znowu Furosemid i Baytril oraz zastrzyk przeciwko odwodnieniu (nie znam nazwy :/). Sporadycznie pojawia się łapanie powietrza, dostrzegam znaczne ruchy tylnej części ciała podczas oddychania
Jednak Chester tylko śpi. Robię jej kąpiele wodne, grzeję pod żarówą- jutro jadę kupić promiennik podczerwieni. Odruchy od wtorku stale się poprawiają, zaczęło się od wiercenia w akwarium, teraz powoli próbuje odpychać się tylnymi nogami trzymana w dłoni, ale przednie w dalszym ciągu są za słabe. Niestety nie dostrzegam sikania, ale robiąc dziś kąpiel miałam wrażenie, że Chester pije wodę. Od czwartku pojawiają się jakieś śpioszki na oczach, które Chester próbuje sama wytrzeć.
Tak oto wygląda nasze zapalenie płuc. Wiem kiedy się zaczęło coś dziać, wiem jakie są przyczyny, teraz jest leczenie, mam nadzieję, że się uda. Napiszcie proszę jak to widzicie. Nie nastawiam się specjalnie optymistycznie, ale może jest nadzieja. Może macie jakieś pomysły, sugestie, pytania. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
Pozdrawiamy
- terrarium.pl
- → Ogląda profil: Tematy: Majku
- Przegląd
- Aktualizacje statusu
- Rekomendacje
- Znajomi
- Tematy
- Posty
- Blog
- Najlepsze odpowiedzi
- Galeria
- Filmy
- Hodowla z terrarium.com.pl
- System komentarzy
- Hodowla
Majku
Użytkownik od 08 lut 2013W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny maj 30 2013 21:21
Statystyki społeczności
- Grupa Terrarysta
- Aktywnych postów 2
- Wyświetleń profilu 838
- Najbardziej aktywny w Początkujący hodowcy żółwi (2 postów )
- Wiek 41 lat
- Urodzony Lipiec 6, 1983
-
W terrarystyce od
1998
-
Płeć
Kobieta
Informacje kontaktowe
- Skąd: Polska / Dolnośląskie / Wrocław
0
razy rekomendowano treści
Narzędzia użytkownika
Znajomi
Majku nie posiada jeszcze znajomych.
Ostatni goście
Moje tematy
Zapalenie płuc- żółw czerwonolicy
08 lutego 2013 - 18:51
- terrarium.pl
- → Ogląda profil: Tematy: Majku
- Polityka prywatności
- Regulamin ·