Hej!
Z gory przepraszam za brak polskich znakow, pisze z kompa brata i ten nie pozwolil mi zainstalowac polskiej czcionki.
Musialam przywiezc mojego weza z Anglii do Polski i chwilowo pomieszkuje w terrarium jeszcze troche za malym dla niego - przyjechalismy kilka dni temu jeszcze nie bylo okazji skoczyc i kupic odpowiedniego rozmiaru. Zauwazylam za to dziwnie rozowy brzuszek u niego i przyznam, ze to mnie mocno niepokoi. Zbliza sie jego pora karmienia i nie wiem, czy po tak dlugiej i stresujacej podrozy biedak nie pada mi wlasnie z nerwow (ostatecznie dlugo nie jadl, a teraz jeszcze ta podroz... balam sie, ze jesli go nakarmie przed podroza to po prostu zwroci wszystko i tyle bedzie po posilku).
Jakies rady? Cieplej mu zrobic, ziemniej? Zostawic go w spokoju? Dac mu jesc, czy sie jednak wstrzymac?
I czy ktos wie, czemu jego brzuszek jest rozowy?


    Znajdź zawartość
 Kobieta
		
	
		
