Lash

Witam! Niedawno miałem problem z utrzymaniem prawidłowej wilgotności w terrarium. Wśród wskazówek, ktoś zaproponował mi, żebym kupił nawilżacz powietrza. Tak też zrobiłem, kupiłem nawilżacz firmy zelmer tego typu: http://allegro.pl/ze...2837810185.html . Ustawiłem go za terrarium i ustawiłem na niewielką moc, żeby utrzymać wilgotność na poziomie 50%. Wszystko gra, ale od kiedy ustawiłem ten nawilżacz, wąż zaczął być bardzo aktywny. Chodzi po całym terrarium, od czasu do czasu chowa się do kryjówki, po chwili znowu wychodzi i tak w kółko. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywał, więc zastanawiam się czy na pewno jest to pozytywny objaw? Z tego co pamiętam, to gdy go kupowałem, to był bardzo aktywny, nie mniej jednak u mnie nigdy nie przejawiał takich zachowań. Może powinienem ustawić nawilżacz powietrza w jakiejś większej odległości od terrarium? Jest się czym martwić?


Dodam, że nie znalazłem na forum nic na temat zwiększonej aktywności, dlatego zakładam nowy temat Może ktoś kiedyś skorzysta.

Mój maluch dzisiaj po raz pierwszy w moim domu zrzucił naskórek. Jednakże pozostała mu łuska na oku. Próbowałem ją delikatnie ściągnąć, bez skutku. Co robić? Czekać i liczyć na to, że wąż sam sobie ją czymś zdrapie? Jak uniknąć tego w przyszłości? Dodam, że wilgotność starałem się utrzymywać na poziomie 70% od momentu, kiedy zauważyłem mleczne oczka i matowy kolor. Nie mniej jednak, kiedy spałem wilgotność spadała do 40%. Co mogę zrobić, żeby zwiększyć wilgotność w terrarium? Spryskiwanie co dwie godziny terrarium jest uciążliwe, gdyż nie zawsze mam czas, żeby to zrobić bo po prostu nie ma mnie w domu. Próbowałem ustawić kieliszki z wodą pod dolny wwiew terra. Nie poskutkowało. Jakieś pomysły?

Pozdrawiam

Pierwszy posiłek w moim terrarium, regiusa, urodzonego w dniu 15 sierpnia. Niestety jak widzicie, wąż złapał mychę od środka wobec czego nie zmieściła mu sie do pyska, co w następstwie było wystarczającym powodem, aby myszkę po prostu zostawić, aby spoczywała w spokoju przez resztę nocy. Tak więc następna próba jutro A jak nie zje to kupię żywą myszkę, tak jak to karmił go hodowca. Pozdrawiam

http://img534.imageshack.us/img534/3167/dsc07945r.jpg

Cześć! Mam dwa pytania, które chciałbym wyjaśnić.
W jaki sposób zamontować kabel grzewczy dla regiusa? We wrocławskim Varanie, Pan powiedział mi, że najlepiej będzie kabel rozłożyć POD terrarium na 2/3 długości, i jeśli terra będzie latało to zrobić jakieś nóżki. Czy to poprawna metoda? Czy czymś to jeszcze odizolować? Moje pytanie zrodziło się po przeczytaniu
http://www.terrarium.pl/topic/351920-sprawy-ogrzewania-dla-bci-i-pare-pytan/ gdzie pytający zamontował kabel wewnątrz swojego terrarium. Mój kabel grzewczy ma prawdopodobnie 50 albo 75w, upewnię się za parę godzin.

Drugie moje pytanie brzmi: w jaki sposób przetransportować młodego regiusa do domu? Jak zapewnić mu dobre warunki do transportu? Jak to się odbywa?

Pozdrawiam

Witam wszystkich terrarystów Jest to mój pierwszy post tutaj, terrarystyką interesuję się od niedawna. Niemniej jednak zawsze imponowały mi kolekcje znajomego, który posiadał kilka gadziątek u siebie w domu W końcu po przeczytaniu mnóstwa postów i instrukcji jak obchodzić się z wężami, na co się przygotować i jak zapewnić im dobre środowisko niestety okazało się, że w przyszłości mogę mieć niemały problem.
Ale od początku. Czytałem, że na pierwszego węża najlepiej zdecydować się na zbożówkę, lub pytona królewskiego. Osobiście dużo bardziej imponują mi pytony, bardziej podobają mi się z wyglądu. Nie mniej jednak naczytałem się też, że każdy wąż stara się za wszelką cenę uciekać. Zwłaszcza, kiedy jeszcze są młode. Moja siostra niedługo będzie szykowała się do zajścia w ciążę, i boję się że jeśli zdecyduję się na pytona, a ten ucieknie to może stać się komuś niepotrzebna krzywda! Wobec tego zdecydowałem się na napisanie posta, by uniknąć w przyszłości przykrych konsekwencji. Osobiście bardzo chciałbym takiego pytona, jednakże po kilku latach może się okazać, że zrobił się z niego niezły kolos. I co wtedy? Nie chcę, aby rodzina nie czuła się bezpieczna w swoim własnym domu, a zwłaszcza kiedy pojawi się dziecko. Czy istnieje wobec tego taka możliwość, żeby takiego już kilku letniego pytona sprzedać? Czy lepiej od razu, dmuchając na zimne zdecydować się na mniejszą (a jednocześnie mniej przeze mnie pożądaną) zbożówkę? Z góry dziękuję za odpowiedź