Moim zdaniem stanie na łapkach spowodowane jest nie faktem że są słabe, ale faktem że przez większość kwarantanny małe nie miały siły się poruszać, więc mięśnie są nieco zwiotczałe.
Młode są na mączniku od 23, wcześniej były karmione m.in. dubią, świerszczami kubańskimi, domowymi, larwami muchy (bezgłowymi), oraz później już przepoczwarzonymi muchami które wychodziły zaraz po wykluciu ze specjalnie spreparowanego pojemnika, który w wieczku posiadał otwór średnicy 8mm. tak aby kokony nie zgniły, a imago mogło swobodni wychodzić.
Szczurek jest nazywany śpiochem wyłącznie przez to że jeśli wejdzie na rękę i znajdzie odpowiednią dla siebie pozycję to zasypia bez względu na to gdzie jest i nie reaguje na nic. Przykładowo całą drogę z Warszawy do rodzinnego miasta (około 1.5 godziny) przespał sobie na dłoni nie reagując na to że ktoś go ogląda czy też głaszcze.
W kondycji są niezłej same polują z jednym wyjątkiem. Szczurek potrafi polować i robi to chętnie, (kilka żywych much wpuszczonych do terrarium sprawiło że zamienił się w gekona, można by rzec że biegał po ścianach) ale zdecydowanie woli gdy pokarm jest w palcach lub leży na dłoni.
Załączam nagranie z wczorajszego wieczornego karmienia. Nie zwracajcie uwagi na tego szkraba że łapie mączniaka którego później męczy dłuższy czas i że Szczurek prawie mu go ukradł z pyska.
Ten malec do 22 karmiony był wyciśniętymi robakami z domieszką wapna i repashy, a obecnie nie zje nic mniejszego. Po prostu woli zamiast 3 mniejszych jedną konkretną.
Młode nie były zarobaczone, po prostu były wycieńczone i niedokarmiane. Gdy je odkupiłem były dodatkowo zziębnięte i odwodnione. Całą drogę niosłem je pod kurtką, otulone szalikiem, a przy nich kubek gorącej kawy, gdyż bałem się że padną. Biorąc je na ręce przelewały mi się przez palce. Dodatkowo widziałem że są wychudzone i odwodnione (byłem jakiś czas terrarystą w Kakadu gdzie zajmowałem się też chorymi gadami, tam dzięki pomocy i radom mojego "mentora", nauczyłem się rozpoznawać zły stan jaszczurek, oraz dowiedziałem się jak ważna jest rekonwalescencja gadów w trakcie i po kwarantannie ).
Z tego też powodu jeśli już je karmię gady to tylko karmą dobrej jakości od znajomych hodowców, gdzie mogę mieć pewność że nie przyniosę pasożytów z pokarmem. Karnówkę karmie świeżymi swojskimi warzywami które dodatkowo wzbogacam wapnem z dodatkiem repashy superload. Same owady też wzbogacam raz na jakiś czas wapnem.