Jako, że pogoda coraz ładniejsze, a nie chcę, żeby agamiaste kisiły się całymi dniami w terrarium, to postanowiłam zrobić im coś, w czym będą mogły siedzieć ze mną na działce. Może nie jestem tam za często, ale nawet ten raz w tygodniu na świeżym powietrzu dobrze im zrobi:)
Chciałam zrobić to jak najmniejszym kosztem - ma po prostu spełniać swoją rolę. Zależało mi, żeby konstrukcja była składana i przenośna w jak najmniejszym rozmiarze, stąd wybór padł na rurki PCV.
Cennik:
Rurka PCV - 5 szt x 3m = 28,20 zł
Siatka z włókna szklanego - 7m = 13,86 zł
Gips szpachlowy - 2 kg - 4,98 zł
Pędzel - 3,43 zł
Klej na gorąco - 8,43 zł
Kolanko - 0,72 zł
Mufka - 5 szt =5,60 zł
=65,22 zł
Resztę kolanek i mufek miałam, to samo styropian.
No to zaczęłam oczywiście od pocięcia rurek - prosty rachunek, cała rura 3m, ja potrzebowałam 4 x 1m, 4 x 1,5 4 x 0,6m.
Niestety złączek do rur nie znalazłam w odpowiednim kształcie [jedyne trójniki były w kształcie T], więc musiałam jakoś sobie radzić Kolanko z nawierconym wkrętem, na to mufka, zalana klejem na gorąco. Wszystko trzyma się jak powinno, nie ma szans, że odpadnie.
Po złożeniu dopiero zobaczyłam, JAKIE TO JEST WIELKIE, psu też się bardzo spodobało
Pierwsza przymiarka siatki. W wersji ostatecznej bedzie tak, że z 20 cm siatki będzie wystawało od dołu, leżało na trawie, żeby agamy dołem nie uciekły, a u góry przyszyty pas 150x100. Zastanawiam się tylko, czy nie zrobić tego dachu otwieranego. Może jakiś rzep, albo coś w tym stylu?
W międzyczasie zrobiłam wstępnie skałkę, żadnego szału, niewielkie to takie, ważne, że jest jaskinia, żeby się schować przed słońcem. Na razie pierwsza warstwa
Nie chciałam, żeby było to zbyt duże, wolę, żeby agamy mogły polatać po prawdziwej trawie, a nie po tym, co mają dzień w dzień w terrarium
Niestety całą majówkę choruję bardzo i antybiotyki znacznie mnie osłabiły, przez co nie mogę zbyt wiele robić. Do jutra będzie skończone i doleci reszta fotorelacji;)
Jak macie jakieś pomysły, spostrzeżenia, to prooosze, dawajcie rady, chętnie coś poprawię