Zgadza się, były to głównie główki, odnóża, i pancerzyki, ale i trochę mięska sie tam znalazło... Był to pierwszy raz keidy Kazik najadł sie tak bardzo że nie miał siły chodzić. W pewnym momencie wczłapał sie na swoją ulubioną półeczkę i tam siedział dopóki nie wyłączyłem mu światła.
Z tymi dwoma posiłkami to jest u nas tak, że pierszym jest zielenina- przed wyjściem do pracy po prostu wkładam miseczkę najczęściej z bazylią, Drugi posiłek, czyli ten właściwy skłądający się ze świerszczy, zjada tak jak pisałem wcześniej po 17.
Napisałem o całym tym zdażeniu ponieważ jak znalazłem ten niestrawiony pokarm, Kazik był markotny- to mnie troche przestraszyło.
Na drugi dzień jednak wszystko wróciło do normy i taki dobry stan utrzymuje sie do dzisiaj. Przez ten tydzień karmię go 20 świertszczami. I daję większą porcję zieleniny ( póki co kał nadal jest zwarty więc chyba jest ok). od przyszłego tygodnia zacznę mu podawać żwierszcze do oporu.
stachers
Użytkownik od 11 cze 2012W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sty 07 2013 10:38