Ajsza2265

Nawet jeśli jest tu mniej rozmów to zgromadzone informacje pozostają, a jest ich wiele i to dobrej jakości.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Nie jestem tu aż tak długo jak niektórzy z was, ale z tego co zauważyłam to dział Warany milczy. Ktoś raz w poście o waranie (pytanie ogólnie odnoszące się do wielu innych jaszczurek) dopisał coś w stylu "proszę nie przenosić do Warany, ten dział umiera" i wstawił na Jaszczurki. Niektóre działy są wyodrębnione niepotrzebnie

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Doświadczony terrarysta dałby pewnie radę uporać się z roztoczami bez weterynarza ale w tym przypadku zalecam Ci leczenie u weta żeby nie zabić przypadkiem węża albo jego zwrot i zakup innego od kogoś innego, bo prawdopodobnie reszta węży tego sprzedawcy też jest zarażona

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Lepszym pomysłem byłoby kupienie mchu prasowanego, mi jeszcze nigdy nie spleśniał. Mech z lasu i po wyparzeniu czy upieczeniu ma duże szanse na zgnicie lub wniesienie jakiegoś ustrojstwa do zwierząt

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Piękna traszka grzebieniasta

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

dlatego to na razie marzenia a nie plany haha

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

To może był to inny gatunek, ale wiem, że w Indiach małpy są świętne a pewien gatunek sieje w miastach wręcz spustoszenie, wyadawło mi się, że były to pawiany, jakiś inny ich gatunek, widocznie się pomyliłam

Rezusy (makaki) [emoji14]

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Dwie najbardziej rozwinięte części mózgu gada to móżdżek oraz kresomózgowie. Zadaniem tego pierwszego, a także po części drugiego, jest kontrola procesów związanych z ruchem - równowaga, koordynacja ruchów. Ich kresomózgowie jest pokryte korą pofałdowaną, niestety jest ona słabo rozwinięta, dlatego zachowują się, jak "istoty niższe". Ale nie znaczy to, że gady to "idioci". Rozwiązywanie krzyżówek nie pozwoli mu umknąć przed drapieżnikiem czy zdobyć pokarm.

Mózg gada działa tak i czuje to, co pozwala mu przeżyć. Tak działają procesy biologiczne, tak działa natura, organizmy nabywają cechy i zdolności pozwalające im przeżyć i przekazać geny.

Ich prymitywniejsze, w porównaniu do naszych, mózgi nie działają jak nasze. To nie są też psy czy koty. Z całą pewnością nas nie kochają.
Nowo zakupiony gekon pomału przyzwyczaja się do nas i naszej obecności - naszego widoku, zapachu; kojarzy nas z przynoszonym jedzeniem; kojarzy nas z wypuszczaniem poza terrarium. Przyzwyczaja się, a nie zaczyna tworzyć więź z właścicielem, jak psy.

Ludzie lubią nadawać zwierzętom cechy ludzkie: "mój kot tak mnie kocha", "mój gekon rozumie, co do niego mówię".
Ale z drugiej strony, to że one nas nie darzą wyższymi uczuciami, nie oznacza, że my nie możemy ich kochać

A teraz ciekawy cytat z książki "Niesamowite zdolności naszych zwierząt" Może się przyda.

Oj tutaj bym dyskutowała nie wszystkie gady to samotniki, szyszkowce i z tego co wiem eublefary lamparcie żyją w grupach nie? To znaczy że muszą wchodzić ze sobą w jakieś interakcje i nie mówię tu tylko o walce i rozmnażaniu. Gekony tu się zgodzę wątpię żeby nawiązywały z ludzmi taką więź jak te warany czy legwany czy nawet węże (tak da się ale to trudna sprawa i zboxzenie z tematu [emoji14] ) ale bez wątpienia mogą nas lubić. A tak poza tym nawet jeśli w dzikim stanie nie dochodzi do pewnych zachowaćlń to nie znaczy że w domowych warunkach do nich nie może dojść. Mechanizm jest prosty - zazwyczaj w domach zwierzęta mają pożywienia pod dostatkiem i nie muszą go szukać przez co się nudzą i mają więcej czasu na eksperymentowanie z otoczeniem. w naturze nie dochodzi do przyjaźni kota z sową czy lwa z niedźwiedziem a jednak w warunkach domowych tak się dzieje a i kolejny przykład. Koty to teoretycznie samotnicy. Dziko żyjący krewni kota domowego np taki żbik fo samotnik, najczęstsze jego interakcje z innymi osobnikami jego gatunku to walka a raczej "dyskusja" o terytorium, pielęgnują nawzajem swoje futerka właściwie tylko w okresie rozmnażania lub w legowisku z młodymi. A jednak kotek pieszczoszek nas potrafi mocno pokochać

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

oj tam, w podręcznikach widziałam zdjęcia zaskrońców pod ciekawostkami o pytonach i nornice podpisane jako myszy, bywa.. niestety niektórych rzeczy po prostu trzeba się nauczyć nawet jeśli nie są w 100% prawdą, zdać maturę i można zapomnieć

bierzmy przykład ze zwierząt, nauczmy się omijać węże jak chociażby konie czyli to co nie jest ofiarą węża ani naturalnym wrogiem a po prostu nie chce być przez niego ukąszonym. wybicie jakiegokolwiek zwierzęcia na ziemi żadnego pproblemu nie rozwiąże, niestety tylko nas bardziej pogrąży. a cejrowskiego przestałam słuchać od kiedy powiedział że nie ma czegoś takiego jak przeludnienie.. przecież są lasy deszczowe i umiarkowane, łąki, stepy, bagna, sawanny.. to wszystko można przecież zagospodarować i tam zamieszkać! to jest niezamieszkała dzicz, z której nie ma żadnego pożytku, a przecież tylu ludziom żyłoby się wygodniej..   bo po co nam niby jakieś tam naturalne środowisko..

www.youtube.com/watch?v=XWB3PQFsxB8

3 minuta i 5 sekund
zgadzam się że należy zbijać jadowita stwory ale nie każdy węż jest grożny
sorry, zle wkleiłem link

cejrowski powiedział "trzeba zabić wszystkie jadowite węże i pająki".. a jaki to pająk nie jest jadowity?? 

Dlaczego nalezy zabijać "jadowite stwory"? Bo są zagrożeniem? Nie rozumiem tego. Koń też może zabić, a ile razy pies kogoś zagryzł. Popiela myszy pożarły. Żeby było bezpiecznie należałoby wyjałowić Ziemie, ludzi w kaftany i zatrudnić oddziały specjalne do opieki nad cywilami w kaftanach.

Dokładnie.. nie rozumiem też zabijania tych rekinów co kogoś kiedyś dziabnęły. Ludzie wchodząc do morza muszą się liczyć z ryzykiem, wchodzą na ich terytorium w większości przypadków żeby popływać co wcale do życia im nie jest potrzebne. Jak się boją to można pływać w miejscach ogrodzonych przynajmniej a jak chcą na głębokie wody to już nie ma zwalania winy na rekiny

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

dziwne że wcześniej było ok a teeraz dopiero zdziczał.. szczerze to jest wiele czynników które mogły to spowodować, mógł się czymś zrazić etc. jak zachowuje się gdy jest w terrarium? zacznij od początku, od oswajania w terrarium. w zależności od tego jak bardzo dziki jest. kładź ręce (najlepiej spodnią częścią dłoni na dół, bo często na odwrót podaje się jedzenie) w terrarium żeby mógł je obwąchać, daaj mu wejść na rękę ale nie ulegaj pokusie i jeszcze nie wyciągaj go. możesz spróbować głaskać jego boki (od grzbietu może się przestraszyć, pomyśli że chcesz go podnieść) najlepiej okolice przednich łap, potem możesz przenosić z miejsca na miejsce ale w terrarium. rób to najlepiej w porach niezwiązanych z jedeniem. daj mu trochę czasu, jak oswajałam mojego warana to trzymałam rękę opartą o ściankę terrarium 10 minut żeby tylko waran spokojnie obejrzał i obwąchał ją ze wszystkich stron ale jest efekt. gryzienie mogło zajść z trzech powodów. mógł poczuć coś dobrego na twoich rękach, mógł się bronić albo mógł po prostu chcieć sprawdzić co się stanie, w końcu jest młody i ciekawski i na to obstawiam. zawsze przed kontaktem z nim myj ręce ale potem nacieraj je swoim zapachem np pocieraj o szyję. myślę że teju po prostu poczuł nowy zapach i ugryzł z ciekawości. jeśli zobaczysz że będzie chciał znowu ugryźć to przysuń rękę pod jego pysk, to go może trochę zaskoczyć a i nie będzie mógł wycelować. chyba że to ugryzienie w samoobronie, wtedy lepiej się nie zbliżaj tylko albo zastygnij żeby mógł obwąchać albo się wycofaj. grunt to przekonać gada że nie masz zamiaru go skrzywdzić, potem  że nie jesteś jedzenieam a jedynie je serwujesz  i możesz też spróbować patrzenia z ukosa i zamykaj czasem oczy kiedy się do ciebie zbliża. wtedy dodajesz mu pewności że nie polujesz na niego jak gdybyś np patrzył się na niego pod kątem prostym z wytrzeszczonymi oczami - jest to standardowe zachowanie drapieżnika chcącego cię upolować lub ofiary obserwującej każdy twój ruch 

O tym, że jak wąż się kładzie obok Ciebie to sprawdza czy Cię da radę zjeść

Tą historię często słyszę xD ktoś przychodzi, widdzi pytona i się zaczyna "a wiesz że był taki pyton co zrobił sobie głodówkę bo przygotowywał się do zjedzenia swojej pani.."

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Ja często byłem pytany czy nie bałem się że 2 metrowy boa mnie zje. Dodam że mam 190 wzrostu. Lub czy nie boję się że w nocy jakiś wąż wyjdzie z terrarium i mnie udusi.
A największą bajkę jaką słyszałem to że ktoś miał ptasznika lub taranturę (nie pamietam teraz gatunku ale był to bardzo powszechny pająk kilka lat temu) z usunietymi zębami aby komuś nie wstrzyknął jadu

Tak, mnie też ciągle pytają czy regius albo zbożówka mnie nie uduszą.. no bo to straszliwe dusiciele

 

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Że raz w mięsiącu trzeba im sciągać skórę bo inaczej umrą
 

wesołych świąt raz jeszcze
(Może akurat nie lamparty ale świątecznie)

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Ilość zwierząt przewijająca się przez ręce wcale nie daje gwarancji na to że ktoś jest odpowiedzialny.. raczej warunki ich przetrzymywania, sukcesy hodowlane etc. Nikogo tutaj nie atakuję ale też mogę sobie powiedzieć że mam 73 warany i jutro kupię 3 boa więc jestem odpowiedzialna najważniejsze to żeby się nie rozpędzać za wcześnie bo potem studia albo inne plany, a zwierząt w akademiku trzymać nie wolno (ślimaki czy ptaszniki to można przemycić ale takiego regiusa raczej już ciężko). A rodzice nie zawsze chcą i mogą opiekować się naszymi podopiecznymi

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka