no i wlasnie ja sie nie zgadzam z ta opinia, wystarczy troche tu poczytac. Nie jeden sie zarzekal idealna dieta dopasowana pod wzgledem wapnia, a jak sie poproszono o fotke to bylo widac, ze legwan chory.
Mogę ci dać fotkę ;P Możesz zobaczyć na FB i instagramie moją piękną smoczycę
Ogólnie podstawą jest dieta urozmaicona. Jak ktoś codziennie daje gadzince to samo, to raczej, że czegoś będzie jej brakowało.
To samo jest z ludźmi. Suplementować można w czasie ciąży, co jest nawiasem mówiąc głupie, gdyż dziecko od razu nawozić chemią... chore..., magnezem, gdy ktoś pije zbyt dużo kawy, podczas "depresji zimowej", etc, etc. Ale tylko jeśli pojawia się czynnik upośledzający wchłanianie jakiegoś pierwiastka.
Już nie mówiąc o tym, że suplementy typu witaminy i wapń stosowałam na początku regularnie raz na tydzień, a po jakimś czasie jak mi się przypomniało, czyli raz na miesiąc, dwa, bądź w ogóle.
Wapń od 2 lat stosuje tylko u agam i u legwana mniej więcej przed okresem godowym. Dla spokoju sumienia.
Suplementy to jedna wielka bzdura, ale spróbuj tutaj powiedzieć to głośno, to zaraz znajdą się obrońcy tej nic nie wartej chemii xD
Być może rok, po prostu jakoś tak nie pasuje mi to. Moja na pewno była masywniejsza, stąd może wątpliwości. Owoce ogólnie to tylko dodatek, a z cytrusów, akurat ja całkowicie zrezygnowałam, tak jak i ze szpinaku i wszystkiego co upośledza wchłanianie wapnia. Ogólnie cytrusy nawet dla ludzi są nie zdrowe, bo predysponują do powstania alzhaimera ;P