Skontaktowałem się ze sprzedawcą i opowiedziałem co się wydarzyło. Sprzedawca zapewnił mnie że to nie mogło być spowodowane złymi warunkami w jego sklepie. Powiedział że miał 30 takich legwanów i zostało około 20 i żaden nie padł tylko mój.
W skrócie - zwierzęta mają zróżnicowaną dietę, raz dziennie spryskiwane terrarium, światło i przestrzeń.
Zapewnił mnie także że nie zostawi tak tej sprawy że "będzie chciał ją jakoś rozwiązać". Jutro ma dzwonić.
nie wiem co o tym myśleć...