
Co do oswojenia, to przychylam się do zdania Onsen - oswojenie to nauczenie obcowania z człowiekiem. Ja swoje freciaki, jak najbardziej uważam za oswojone i nawet dosyć wytresowane. Reagują na imiona, na komendy " nie wolno", "zrób siusiu" " zostaw" "chodź". Wiadomo, że swoje muszą zbroić, ale to ich natura.
Zastanawiam się też nad tym, co napisał FuryS i zgodnie z tym, kotów też nie da się oswoić, bo to zawsze zrobi co zechce...
