Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


awaria

Użytkownik od 01 sty 2012
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sty 31 2012 15:14

Moje tematy

Organizacja terra wielogatunkowego dla anolisów

14 stycznia 2012 - 17:24

Sorry że znów zakładam nowy wątek z tematem wyposażenia terrarium, ale przeglądałem i przeszukiwałem wątki i konkretów jest jak na lekarstwo.
Ale do rzeczy. Przede wszystkim temat podłoża dla anolisów. Pisze się dużo o ziemi o torfie wymieszanym z (...) no właśnie z czym.
Jednak czy ziemiopodobne mieszanki nie są łączone z ryzykiem zalęgnięcia się jakiegoś robactwa? W końcu przy dużej wilgotności i cieple w takim podłożu robale powinny czuć się świetnie. Tak jak w doniczkach z kwiatkami w których pojawiają sie robale mimo że nigdy ich tam nie było?
Jeszcze jednym minusem są trudne do odkrycia odhody.
A więc kolejne pytanie jak dbać o higienę takiego terra?
Czy i jak często jest konieczna wymiana całkowita podłoża?
Jak sprawdza się piasek u anolisów?
Na wyżej wymienione pytania zwykle odpowiadali teoretycy którzy czerpali wiedzę z tego co im jednym uchem wleciało a drugim wyleciało. Byłbym wdzięczny za odpowiedź kogoś kto faktycznie miał z tym doczynienia.
Co do wielogatunkowości - czytałem dużo że anolisy z odmian karoliński (zielony) i sagrei (brązowy), bardzo dobrze współżyją w jednym terrarium.
Czy ktoś trzymał takie gatunki razem i jak wypadła ich koegzystencja?
Jeśli chodzi o konfiguracje wyglądała by ona następująco: 1 samiec zielony, 2 samice zielone i jedna samica brązowa.
Razem 4 jaszczurki w terrarium o wymiarach 90cmdł, 50cmszer i 65cmwys.
Czy taka konfiguracja jest ok i czy wymiary wyżej wymienione są odpowiednie dla tylu osobników? Dodam tylko że łączenie tych gatunków jest traktowane jako jedna z opcji i nic na siłę. Docelowo ma być to terrarium dla anolisow zielonych w zestawieniu haremu. Tylko pozostaje pytanie jak dużo może tam być jaszczurów by czuły się dobrze.
Co do żarowek, roślin, temperatury i wilgotności informacji jest sporo więc liczę na pomoc tylko w wyżej wymienionych kwestiach.

Agama brodata (pogona henrylawsoni). sprzedam. kraków - skawina

03 stycznia 2012 - 12:16

Do sprzedania samica Agamy Brodatej (pogona henrylawsoni).
Jaszczurkę zakupiłem jako małego szkraba, więc przez całe swoje życie była u mnie.
Odchowana, niesamowicie ciekawska i śmiała do ludzi (za łapówkę w postaci mola zrobi wszystko).
W tej chwili ma ok 14 miesięcy i około 28 cm długości licząc z ogonem. Żadnych ubytków (palce,ogon) w 100% zdrowa. Żywiona zróżnicowaną dietą, (mole, świerszcze, ćmy, trzykrotka), uzupełnianą w wapn i witaminy. Wieczny apetyt na wszystko co się rusza. Ostatnia kontrola weterynaryjna w maju 2011.
Cena 210 zł DO NEGOCJACJI.
Zaintersowanym mogę przesłać na PW nr telefonu oraz zdjęcia zarówno samicy jak i warunków w których przebywa aktualnie. Odpowiem na dodatkowe pytania, jednak zastrzegam, że będę chciał upewnić się, czy przyszły właściciel zapewni agamie odpowiednie warunki, prosząc o informacje na ich temat.
Preferowałbym odbiór osobisty ze względu na dobro zwierzęcia (wolę dmuchać na zimne), jednak ostatecznie wysyłka również wchodzi w grę.
(wszystko do dogadania na PW)

Para agam = agresja. Wyjscie z sytuacji? Prośba o pomoc.

01 stycznia 2012 - 17:23

Temat już się przewijał więc geneza problemu jest mi znana. Poproszę o radę w sprawie rozwiązania problemu. A właściwie tego konkretnego przypadku.
Agamy brodate- henrylawsoni. Obie urodzone pod koniec 2010 roku. Pochodza z roznych źródeł. Problemy były na początku gdy samica została dołączona do samca. Wtedy ten zdziczał ale obie były jeszcze bardzo młode i małe więc zostały rozdzielone na 3 dni i problem zniknął. Przy stopniowym łączeniu agamy oswoiły się ze sobą. Z tym że samiec krótko po tym zachorował na pleśniawkę, zaraził samice i rozpoczęło się leczenie. Z leczenia obronną ręką wyszła tylko samica. Samiec (chyba w wyniku stresu ) ograniczył pokarmy. Zjadał najwyżej dwa mole dziennie co przy młodej jaszczurce jest głodówką. Samica zo to żarła jak opętana wszystko co podeszło. Jeszcze kilka razy pozytywnie przechodziły kontrole i mimo że pod względem aktywności obie zachowywały się normalnie. dysproporcje w odżywianiu nadal były bardzo widoczne. Skracając historię- Samica znacznie przerosła samca. Wydawało się że dysproporcje w rozmiarach nie wpływają jednak na rozkład sił. Nawet wydawało się że to samiec jest dominujący. Zwykle to on leżał na samicy podczas wygrzewania.
Dodam tylko że z czasem problemy z jedzeniem się skonczyły. Samiec znów zaczął normalnie się odżywiać- żadnej agresji, żadnych pompek, ciemnych barw czy nietolerancji. Jaszczurki żyły razem i odnosiłem wrażenie że lubią ze sobą przebywać. Tak wiec wszystko wydawało się w sielankowym spokoju aż do ostatniego tygodnia. Większa i cięższa samica zastraszyła samca przeganiając go po cały terrarium. Gdy go dopadła gryzła go w kark natomiast on tylko machał łapkami na znak uległości. Wydawało się że to jednak tylko potęgowało agresję samicy. Na początku myślałem że to jednorazowe nieporozumienie więc gdy sie uspokoiło zostawiłem je nadal razem ale pod ciągłą obserwacją. Agresja się jednak nasilała- najpierw przez gesty samicy (pompki, kiwanie głową) ale potem gdy samiec chciał chyba przywrócic porządek i szturchnął ją w szyje ta go zaatakowała znów gryząc w kark. Samiec uciekł, wydawał się zdezorientowany i wiecej nie podchodził. Jednak nastąpił trzeci atak tym razem bez zadnych prowokacji. Najbardziej brutalny, gdy ta gryzła go w łapy i ogon. Musiałem je rozdzielic ręcznie. Oczywiście już wcześniej zacząłem przygotowywać drugie terrarium jednak troche to trwało dlatego dopiero po trzecim ataku zostały rozdzielone. Na szczescie miałem dostepna opcje z drugim terra. Teraz obie czują się ok, gdy są osobno. Samiec nie odniósł obrażeń fizycznych. Je normalnie i poluje. Samica również,nadal żarłoczna. To tyle jeśli chodzi o problem.

Jak go rozwiązać? Czy opłaca się dopiero teraz dokupić drugą samice? Czy to cokolwiek rozwiąże? Jak taką operację przeprowadzić? Czy problem da sie wogóle zlikwidować w taki sposób - przy stopniowym łączeniu całej trójki? Czy to tylko pogorszy sytuację? Martwią mnie rozmiary samca. Czy jest szansa ze bedzie rósł? Słyszałem gdzieś że są przypadki skarlałych samców.
Jeśli nie podrośnie to boje się że i tak cały czas będzie zdominowany. Jak nie przez pierwszą samice to przez całą nową sytuację. Myślałem też o sprzedaży samicy i dokupieniu dwóch nowych i połączenie ich z samcem po ich odchowaniu (jesli będą jeszcze za młode). Bo jak rozumiem ponowne dogadanie się tych dwóch jaszczurów nie wchodzi w gre w takiej konfiguracji.
Proszę o rady bo zależy mi na tych jaszczurach. Nie musicie pisać że nie trzyma się parki że trzeba było na początku stworzyć harem - bo to wiem, więc możecie sobie darować. Taki miałem plan, jednak wyszło jak wyszło, a później kiedy nic niepokojącego się nie działo temat sam się zatarł.

Obie jaszczurki mają po około 14 miesięcy. Samiec ma 21cm , Samica prawie 29 i jest przynajmniej 60% cięższa od samca.
Główne terrarium w którym były do tej pory ma wymiary. dł 90cm, szer 52cm, wys60cm - przygotowywane cal po calu przez 5 miesięcy przed zakupieniem zwierząt.
Jeszcze raz proszę o rady do tego konkretnego przypadku.






© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.