Ogonek się zagoił i odrasta, jaszczur zapamiętale wcina małe świerszcze i drepcze wesoło po terrarium, jakie dostał. Z początku wydawał się niezdolny do wspinaczki po szkle (odpadał nieporadnie), jednak pewnego pięknego wieczoru spieprzył aż na sufit pokoju - odtąd terra jest zabezpieczone
Nie widzę tam litrów wlanej wody, a biegać na sucho ma po czym. Poza tym fotka jest sprzed dwóch miesięcy, teraz tam jeszcze gruby kawał drewna leży - ale ciągle się pod niego chowają świerszcze i siedzą pod spodem, gdzie ich jaszczur nie może dorwać... Czy też jeszcze jakiegoś "drobnego" detalu różniącego akwa od terra nie znam?
To dodatkowy problem: jak jaszczur natychmiast nie pożre świerszczy, to znajdują sobie kryjówki i tam siedzą do usranej śmierci. Jak to się rozwiązuje? Powinienem, nie wiem, wstawić tam jakieś plastikowe pudło z otworem w dachu, żeby świerszcze wrzucać do środka, i żeby łatwo nie wyskoczyły, a żeby gekon przyczepny bezkarnie właził sobie na obiad? Jak zapewnić, by się skoczne żarcie nie rozpełzło po terra..?
No i może najważniejsze pytanie... Ile zdrowy prawie 10-cm gekon powinien wcinać dziennie/tygodniowo? Wszędzie poradniki piszą "karmić raz na parę dni", ale jednym świerszczem? dwoma? trzema? zakładając świerszcza rozmiaru trochę mniejszego niż pyszczek jaszczurki...
Hm, to CO2 by tłumaczyło, czemu gekon lubi łazić po siatkowym suficie... Ale jeśli różnica między akwa a terra tkwi już w samej budowie, i terra jest od spodu / przy ściankach jakoś perforowane dla wentylacji, to spodziewałbym się, że odwiedzający mnie już kilkukrotnie znajomi terraryści (pajęczarze i płaziarze) zauważyliby tak istotną różnicę. Dziwne. Ale nie uśmiecha mi się teraz kupno całej nowej szklarni; nie wystarczy, jak w paru miejscach rozszczelnię kanty tego akwarium, żeby wentylację zrobić?
W piasku świerszcze się świetnie zakopują, pod kamieniami, odwróconymi muszlami służącymi za kryjówki jaszczurce, włażą wszędzie, gdzie się wcisną. I w tym problem z wyliczaniem, czy zeżarł - świerszcze znikają, to dosypuję nowych, a tu nagle wyłażą tamte, bo się tylko schowały, i mam 10 świerszczy popitalających radośnie...
Zaczopowany nie jest, pod światło widać, że ma puste jelita.