porandojin

Zadałam te pytania w już założonym temacie, ale nikt nie odpowiedział.

Mam w zamiarze zmienić w przyszłości terrarium na fleksarium (taniej mnie wyjdzie duże fleksarium, niż tej samej wielkości terrarium, dodatkowo chyba jest o wiele lżejsze). Mam jednak parę pytań.

Czy trzymać kamelka we fleksarium cały rok, czy tylko na okres letni?

Jeżeli można na cały rok, to mam następne pytania.

Jak zamontować oświetlenie (czy macie jakieś stojaki nad fleksarium)?
Jak umieścić uvb w środku?
Jak właściwie wygląda otwieranie takiego fleksarium (na zdjęciach nie ma nic, co przypominałoby drzwiczki).
Jak wygląda dno, jeśli jest z siatki, to jak je zabezpieczyliście?
Co z wystojem - jakie materiały zastosowaliście i czy ewentualne obicie części ścian korkiem pomoże utrzymać w zimie odp temperaturę?

Chciałabym wiedzieć, jakie są Wasze propozycje na zabezpieczenie terrarium (dla kameleonów i nie tylko) oraz akwarium, aby przy braku energii elektrycznej nie następował zbyt szybki spadek temperatury. Oczywiście chodzi mi o dłuższe (kilkugodzinne) awarie.
Dodam, że mieszkam w domu, na wsi (tutaj chyba nie traktuje się takiej awarii priorytetowo) w części bez ogrzewania grawitacyjnego (brak prądu=brak ciepła w mojej części, bo pompka wtedy nie chodzi). W tamtym roku zdarzyła się awaria ok. 23h i moje Dyskowce ledwo przeżyły. Akwarium było obłożone styropianem, a do środka wkładałam butelki z gorcą wodą co jakiś czas. Na szczęście nie zaszkodził brak natleniania.
Zastanawiam się nad konsekwencjami dla kameleonów.
Może ktoś skonstruował jakiś rodzaj grzałki na baterie?

Jeśli w złym miejscu post to przepraszam i proszę o przeniesienie.

Niedawno postanowiłam wrócić do mojego zainteresowania Kameleonem Jemeńskim. Niestety, kupiłam kamka chorego na krzywicę (ma "gumowe" łapki i problem ze skoordynowanym chwytem). Zauważyłam objawy dopiero w domu - w sklepie kamyk był z tyłu terrarium, a po włożniu do pudełka transportowego nie chciałam go już niepokoić (pewnie i tak kupiłabym go, bo nie zniosłabym myśli, że został w miejscu, gdzie nikt nie chciał mu nawet pomóc). Byłam u wtererynarza, który to potwieirdził (dostał D3 i odpowiednie instrukcje dla mnie odnośnie dalszego postępowanie z dietą). Dodatkowo pierwszą "kupkę" zrobił po 7 dniach (masowanie brzuszka, ciepłe kąpiele, parafina), bo prawdopodobnie zaczopował się podkładem torfowym w sklepie (u mnie na dnie są ręczniki papierowe). Obecnie karmię go "ręcznie". Dostaje świerszcze i motyle, a problem ze stolcem się powtarza. Czy może to być skutek krzywicy? Jak można temu zaradzić (nie chce nawet trochę pokarmów roślinnych).
Wiem też, że powstrzymanie krzywicy będzie trwało bardzo długo. Moje pytanie - czy ktoś miał kamelka w podobnym stadium choroby, i czy udało się go doprowadzić do stanu, w którym radził sobie bez problemu z chodzeniem po gałązkach oraz łapaniem owadów? Co jeszcze mogę dla niego zrobić (lampa została niemal natychmiast zmieniona na Repti Glo 10.0)?