katiusza

Cześć.

Już od ponad półtora roku jestem czytelniczką forum, jednak do tej pory wolałam czytać niż pisać – sądzę, że moja wiedza o aksolotlach jest niewielka. Na szczęście na tym forum znalazłam wielu bardziej doświadczonych ode mnie użytkowników, dlatego dzisiaj chciałabym poprosić ich o pomoc.

Mój aksolotl już od prawie trzech tygodni ma pleśniawkę – przynajmniej tak mi się wydaje (prawdopodobnie została ona wywołana przeze mnie, nieodpowiednim przygotowaniem ryb do temperatury panującej w akwarium). Na początku, gdy tylko to zauważyłam, aksolotl wylądował w lodówce. Leczyłam go – standardowo – roztworem Holfertera i niską temperaturą. Po tygodniu w 100% roztworze wszelkie ślady pleśniawki zniknęły, więc zmniejszyłam stężenie do 50%. W pojemniku z aksolotlem trzymałam też termometr, żeby monitorować temperaturę. Myślałam, że to dobry pomysł, jednak okazało się, że grubo się myliłam. Nie wiem jakim cudem (według mnie termometr nie posiada ostrych krawędzi) aksolotl zranił się o niego – załączam zdjęcie ranki na ogonie (która na szczęście stopniowo się goi). Wtedy pleśniawka wróciła. Mimo, że akwarium jest już gotowe na przyjęcie mojego pupila, postanowiłam dalej trzymać go w lodówce. Od wczoraj stopniowo ponownie zwiększam stężenie do 100%. Bardzo się martwię, że choroba tak długo go trzyma. Wydaje mi się, że czystość wody w lodówce jest na dobrym poziomie, robię wszystko według zaleceń pochodzących z tematu dotyczącego zimowania. Czy mogę zrobić coś jeszcze, żeby szybciej pozbyć się tej ranki (wydaje mi się, że to ona może być przyczyną nawrotu choroby)? A może istnieją inne, bardziej skuteczne, sposoby pozbycia się pleśniawki? Czytałam, że nieodpowiednia opieka podczas przebiegu tej choroby może skończyć się dla zwierzaka nawet śmiercią.

Bardzo liczę na Waszą pomoc i z góry dziękuję za wszystkie rady.

PS. Przy okazji chciałabym spytać: jaka jest optymalna powierzchnia dna akwarium dla dwóch aksolotli przy poziomie wody utrzymującym się w granicach 25-30cm?

Ogon:


Skrzela: