Moja Tosia się pochorowała. Najpierw nie zauwżyłam guza bo zazwyczaj w dzień jest totalnie nieaktywna, świruje tylko wieczorem i wczesnym rankiem. Jakiś tydzień temu zauważyłam, że dziwnie płyneła..jak pijana, ale potem usiadła wiec moja obserwcjana tym się skończyła. Pomyślałam, że objadła się piasku bo tak łapczywie czasem zżera jedzenie , że resztki z piachem wyjada. No ale wczoraj zauważyłam guza na tylnej łapie. Cała łapka jest obrzęknięta a guz ma z 1cm. No i już wiem czemu tak dziwnie płyneła..obie nogi wlecze za sobą, jakby były sparaliżowane, Wcale nimi nie rusza. Biedna sie przewraca i musze ją obracać. Woda podmieniana co kilka dni bo ściąga to co wydali. Aktywna była jak zawsze, apetyt w normie. Akwarium ma jakis 70 litrów mniej wiecej(ma dziwny kształt), temp max 21*C. W tej chwili właśnie włożyłam ją do lodówki. Załączam kilka fotek, marne ale coś tam widać.
Zdjęcie0146.jpg 30,22K
2 pobrań
Zdjęcie0139.jpg 64,34K
1 pobrań
Zdjęcie0140.jpg 43,21K
1 pobrań
Zdjęcie0141.jpg 40,23K
1 pobrań
Zdjęcie0142.jpg 30,02K
1 pobrań
Zdjęcie0143.jpg 38,96K
1 pobrań
Zdjęcie0144.jpg 27,65K
1 pobrań
Zdjęcie0145.jpg 28,44K
1 pobrań