Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Shuffler

Użytkownik od 26 paź 2010
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny cze 08 2016 10:11

Moje posty

W temacie:PMB - Zjada tylko pisklaki

22 stycznia 2013 - 12:24

Sytuacja z kotkiem wydaje sie jasna, nic im nie moge zarzucic. Gdyby kotek byl ubezpieczony, nic by to nie kosztowalo. Za konsultacje panie kolego zaplacisz wtedy, jak wezmiesz gada pod pache, zaniesiesz do kliniki, i lekarz obejrzy bestie oraz troche sobie porozmawiacie. Zapytac czy wykonuja konkretna usluge mozesz w recepcji, i nikt za to nie zarzada pieniedzy.

Oczywiście masz racje że jakby kotek był ubezpieczony to nic nie zapłacisz, aczkolwiek w Polsce troche inaczej wg. mnie specjaliści lepsi i tańsi. Ale to nie jest temat o kotku, wybaczcie ze tak dlugo nie odpisywałem, ale czekałem na kał węża który wyszedł dopiero wraz z wylinką... tak więc zapakowałem stolec do pojemnika na mocz, zmaknąłem i zacząłem wydzwaniać... 3 pseudo kliniki (veterinary clinic) w mojej najbliższej okolicy odmówiły mi badania kału kiedy tylko dowiedziały sie o tym że to gad, tak więc już taki dość mocno zdenerwowany zapytałem jedną z tych pań czy nie wie gdzie to można zrobić jak najbliżej a ona do mnie że pod londynem... Tak więc zrobiłęm sobie wycieczke :E. Dodam jeszcze że tego dnia (bo było to nazajutrz) na stolcu był taki jakby robaczek wyglądem przypominało mi to bardzo małą pinkę, wiec juz wtedy sie zmartwiłem.Po przyjechaniu na miejsce i wszystkich tych sprawch z rejestrowaniem się, zapłatą i oddaniem kału, poprosiłem miłą panią zeby skontaktowali sie ze mna przez telefon bo nie chce mi sie dymać znów tylu kilometrów no chyba że z wężem byłoby coś nie tak, tak więc Pani kazała dzownić po 15... Dzwonię i pytam sie Pani co z moimi wynikami a ona że wszystko jest spoko i nie ma żadnych niepokojących bakteri, czyli sądzac po stolcu waż jest zdrowy, dziwi mnie tylko ten robaczek którego widziałem wcześniej no ale może to nie był żaden robak albo mi sie zdawało, w sumie weterynarzem nie jestem.

PS chciałem go nakarmić po wylince, hehe znów to samo :mellow: ... Wiec zostawiłęm mu pisklaka i szczura (tym razem nie moczyłem go we flakach był tylko razem z pisklakami zamoczony), po chwili oczywiście wybrał pisklaka więc czekałem na to żeby zrobić podkładkę ale przy moich staraniach wężowi sie nie spodobało (nie było to jakoś bardzo na siłę czy coś) i wyjął kuraka z pyska, więc korzystając z okazji podsunąłem mu tego szczura i nagle go złapał i zjadł bez większych problemów... Ja tam nie wiem, bo miałem do kupy tylko 3 tygrysy, ale jak dla mnie to ten pmb jakiś inny.

PS2 jeden z kolegów zaproponował wymaz z kloaki, czy nadal jest potrzeba robienia takiego badania, skoro w kale nie wykryto niczego?

W temacie:PMB - Zjada tylko pisklaki

23 grudnia 2012 - 02:23

Kilkaset funtow :shock: ? To chyba by w NASA robili te badania. I pierwsze slysze, zeby za udzielenie odpowiedzi ktos zadal zaplaty. Tez "siedze" w U.K. ponad szesc lat, i o czyms takim nie slyszalem. Zadzwon do pierwszego lepszego weterynarza, i zapytaj, czy wlozy kupsko weza pod mikroskop. W sklepach z gadami, oraz hodowcy rowniez musza miec namiary do specjalisty na wypadek choroby.

za samą konsultacje 35~45 funtów, już widzę jak podlicza wszystko do siebie... Ale jak napisałem i tak spróbuje i jeśli koleś będzie konkret to nie będę oszczędzał na mojego gada...

PS Może z tymi kilkuset funtami przesadziłem ale opowiem pewną historyjkę dlaczego mam taki dystans do tutejszych wetów, mało związaną z gadami ale za to w 100% prawdziwa. Jak byłem na wakacjach, kotek mojej rodzinki miał wypadek, zadzwonili do nas z kliniki ze znaleźli przy nim nasz numer itd... I żeby kotka uratować trzeba by było zapłacić 150 funtów no to się zgodziliśmy, po powrocie pojechaliśmy odebrać kotka nie dość że wyszło do kupy ze wszystkim jakieś 250, to jeszcze wyszło na to że został tylko pozszywany i włożyli mu jeden dren... Kiedy zapytałem o jakiś receipt to wszystko mi pięknie pokazali: Nocleg, opatrunki, leczenie, szczepienia itd najlepsze jest to że jak zapytałem że te opatrunki powinny być wliczone w leczenie to pani powiedziała mi że nie bo to leczył go lekarz który coś tam a opatrunki to oddzielna sprawa :neutral: - glupio mi było sie kłócić przy ludziach, ale kotek ma się dobrze... W końcu jakbym mógł go wymienić na 5 innych ♥...

W temacie:PMB - Zjada tylko pisklaki

23 grudnia 2012 - 01:18

Temperaturę utrzymuj między między 28-32 bez spadków nocą. Koniecznie zrób wymaz z kloaki na okoliczność pierwotniaków, nicieni czy kokcydiów.
Pytony w tym wieku nie poszczą i nie robią sobie głodówek. Wyraźna utraty masy w krótkim okresie czasu to sygnał że raczej są pasażerowie na gapę w układzie pokarmowym.

Na jakiej podstawie uważasz że brak w UK specjalisty ? Co znaczy że drogi ? - kupująć gada trzeba o tym pomyśleć wcześniej.

Zrób te badania koniecznie.Jak wąż się wypróżni pobierz i zabezpiecz kał i do weta lub lokalnego sanepidu - zrobią stosowne badanie. Pod mikroskopem widać je dokładnie. Zważ dokładnie gada tak by wet mógł określić dokładną dawkę leku w razie takiej potrzeby.

Na podstawie tego, że tutaj jak już są to kliniki, i to w większości przypadków przyjmują kotki, pieski i króliczki. Na necie jak szukałem to nic nie znalazłem blisko mnie a jak już to tak jak pisałem. Nic nie piszą o gadach, ale pojadę i się zapytam czy chociaż badania kału mogą zrobić. A co do specjalistów to pewnie parę jest, ale to nie Polska... W weterynariach siedzą głupie pindy które skończyły tzw "college" i jedynie gdzie widziały węża to w ZOO. Od znajomego (hodowcy - anglika) słyszałem że jest gość który pracuje w sklepie i że on sie zna lepiej niż Ci pseudo weterynarze, i zamierzam do tego gościa też pojechać. A co do pieniędzy to tak jak pisałem nie zapłacę głupiej pindzie kilka set funtów za to że nic nie pomoże, siedzę tutaj ponad 6 lat i ten kraj nadal mnie zaskakuje o,O

W temacie:PMB - Zjada tylko pisklaki

20 grudnia 2012 - 16:00

A Ty bys sie nie zdziwil? Kurczak na czterech lapach i z ogonem :shock: - zywnosc modyfikowana genetycznie, czy z Czarnobyla? Super, ze zaskoczyl. Musisz powtorzyc ten proces kilka razy, a dopiero pozniej serwuj "szczura w sosie wlasnym".

Zrobię mu tak znów jakoś 28.12 albo jak wróce z Polski czyli mniej więcej 3.01... A co do szczura to naprawdę wyglądał dziwacznie szczególnie z tymi wnętrznościami kuraka w pysku, zastanawiam się nad nagraniem tutoriala "jak przyrządzić szczura w sosie piskląt" :E

Ciesze sie ze sie udalo :) Podkladka praktycznie zawsze dziala i sie w koncu wezyk przestawi na szczury :-) Napisz jak bedziesz go nastepnym razem karmil bo jestem ciekaw jak pojdzie.

Pozdrawiam!

Ps. Ładny tygrys!

Dodam pewnie więcej fotek albo nakręcę filmik 8-) Mam nadzieje że moje problemy i ich rozwiązywanie pomoże innym :)

W temacie:PMB - Zjada tylko pisklaki

19 grudnia 2012 - 20:07

ja swojej tygrysicy wysylalem do swindon specjalisty od egzotycznych zwierzakow, moj mial taki problem z zaskoczeniem na kroliki nacieralem wsadzalem do pyska po szczurze zawsze sie udawalo wkoncu zaskoczyl na kroliki ostatnio nie je juz 2 miesiac pierwszy raz zrobil taka glodowke... samica zas wciaga jak odkurzecz cokolwiek jej wzucisz i niewazne ile.

Wysłałeś jej kał do Swindon? Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem... Jeśli tak to może podaj kontakt do tamtejszego specjalisty, też może wyślę o ile takie coś możliwe jest... No i jeśli znasz cenę to tez by się przydała :P.

Co do węża, to dzisiaj nastąpił progres! Kupiłem wczesnym popołudniem niby małego szczura z lokalnego "pet" sklepu, chociaż mam pare dużych i średnich w lodówce to nie chciałem ich marnować więc kupiłem tego małego (3 funty za jednego O_O - dlatego kupuje u pewnego ziomka bardziej hurtowo). Wróciłem sobie do domku i rozmrażałem tak jak zawsze z dodatkiem im kurczaczków, po rozmrożeniu do gorącej wody no i wyciągnąłem jednego kurczaczka i tego szczura, kuraka wybebeszyłem lekko mówiąc i pociapałem tym wszystkim tego szczura, a żeby mieć większą pewność że chwyci to z kurczaka wyrwałem kark i wsadziłem w "buzię" szczura. na początku nawet się nie ruszył i przez pierwsze 10 min zachowywał się trochę inaczej niż zwykle ale nadal nie był zbyt chętny, więc zachęciłem go prawdziwym (nienaruszonym) kurczaczkiem... Wtedy się troszkę pobudził no i jak go wabiłem tym kurczaczkiem to próbowałem go nakierować na tego szczura, znów zaczął go wąchać i po jakiś 5 min otworzył ten swój wybredny pysk i zaczął wcinać pseudo szczura... Jakież było moje pozytywne zdziwienie że się udało, miejmy nadzieje że teraz będzie tylko lepiej.

Dodaje także foto Tanatosa (to jego niby imię): http://tinypic.com/view.php?pic=35ix9qq&s=6

PS właśnie kończy posiłek :))






© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.