
Żółwie czyścimy (karapaksy) tylko w ostateczności, kiedy są bardzo zasyfione tłustym szlamem bądz glonami. Musimy pamiętać iż każde wyjęcie z akwa i przenoszenie w powietrzu żółwia jest dla niego bardzo stresujące!
PANCERZE CZYSCIMY NAJLEPIEJ SZCZOTECZKĄ DO ZĘBÓW POD BIEŻĄCĄ LETNIĄ WODĄ
wszystkie syfy powinny zejść, oczywiście żółw to zwierzę a nie wazonik który należy co tydzień szorować, należy o tym pamiętać! Najlepiej częściej podmieniać wodą i nie dopuszczać do zasyfienia karapaksu naszym gadzinom. Bo tylko w złych warunkach i brudnej wodzie szybko zajdą tłustym szlamem i glonami.
Nie muszę dodawać iż NIE należy nawet mysleć o środkach czyszczących chemicznych! Oby nikt nie wpadł na taki pomysł..
Jeśli chodzi o "sławne solanki" to chodziło o to aby solną papką za pomocą szczoteczki szorować "skorupke" żólwia. Sól ma dobre właściwości czyszczące ale ODRADZAM stosowanie tej metody z dwóch powodów.
Powód pierwszy- sól może się dostać do oczu co spowoduje bardzo silny ból ! bądz inne podrażnienia skóry.
Powód drugi- metoda szorowania tylko szczoteczką i wodą, usuwa praktycznie cały bród.
Dopiszę jeszcze że smarowanie "skorupek" wazeliną, maścią witaminową bądz innymi cudownymi środkami z zoologika po szorowaniu jest zbyteczne i niepotrzebne.
Pamiętajmy iż w naturze nikt im nie czyści i nie smaruje pancerzy...czysta woda to podstawa!