Przeczytałam ten artykuł http://terrarystyka.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=76&Itemid=65
Może z mydłem i olejem faktycznie przesadziłam, ale ja go nie wykąpałam w mieszance wody z mydłem, lecz namydliłam dłoń, ktorą przemyłam żółwia i od razu pod prysznic. Miałam świadomość, że może napić się mydlin. Niestety nie miałam w domu wazeliny i jedyne co mi wpadło do głowy to ten nieszczęsny olej. Żółwik, kiedy go wzięłam, był cały uklejony swoimi fekaliami. Było już bardzo późno, chyba wyłączyło mi się myślenie, a kiedy rozum śpi, budzą się demony:)
Pazurki (najdłuższy 4 cm) przycięłam specjalną gilotynką(taką jak dla psów) nie naruszając macierzy żadnego z pazurków. Żółwiowi chyba posłużyło, bo sprawnie zaczął się poruszać.
Żółwica będzie mieć już dzisiaj wybieg w ogrodzie. Do poniedziałku stanie również w domu terrarium.
Dobrze, że są takie fora i osoby takie jak Wy służące zawsze radą i pomocą.
Dziękuję:*
Patusia
Użytkownik od 12 lip 2010W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny paź 10 2010 09:17