Yui_Kurogane
" Twój stres w związku z tą sytuacją to nauczka dla Ciebie ;/ legwana samego po domu się nie puszcza bez opieki... gdybyś go pilnował zdążyłbyś go zabrać po jednym gryzie....
Widać że nie jesteś zbyt odpowiedzialny ;/ "
1. " Twój stres w związku z tą sytuacją to nauczka dla Ciebie ;/ " Z powodu tego, że nie przewdziałem możliwości oderwania się od paproci kilku suchych liści i mój wzrok nie był w każdym miejscu pokoju obserwując jednocześnie legwana w jednym końcu a paproć w drugim? Kajam się i padam do stóp przed człowiekiem, który zna czas opadu każdego liścia z wszystkich swoich domowych roślinek. Jak rozumiem Ty sprawdziłbyś każdy milimetr dywanu, czy czasami jakaś nitka nie jest obluzowana i legwan w pierwszej minucie od wypuszczenia nie zechce rzucić się do niej w maratońskim tempie by ją oderwać i skonsumować.
2. " legwana samego po domu się nie puszcza bez opieki... " Mój podziw w stosunku do Twojej osoby osiągnął poziom nieskończoności, skoro znasz czas i miejsce wykonywania każdej czynności, każdego człowieka zamieszkałego na planecie Ziemia i wiesz gdzie był oraz co robił w danym momencie, czy też czego nie robił i gdzie go nie było.
3. " gdybyś go pilnował zdążyłbyś go zabrać po jednym gryzie.... " Domniemujesz, że posiadam w domu paproć, która ma liście wielkości wierzchnich liści dwu-kilogramowej kapusty, i byłbym w stanie wziąć legwana w momencie gdy odgryzł 1/20 liścia ? PS. Widziałeś kiedyś na własne oczy w jaki sposób legwan zielony zjada liście? Chyba nie. A może to ja mam wyjątkowego osobnika z gatunku iguana iguana, podgatunku rhinolopha, który pomimo iż ma zaledwie 10 miesięcy zjada parę kilku-centymetrowych liści bazylii w przeciągu kilku sekund.
4. " Widać że nie jesteś zbyt odpowiedzialny ;/ " Napisał autor postu,który twierdzi, że postąpiłem bardzo lekkomyślnie publikując swoje zapytanie w parę minut po zjedzeniu liścia przez legwana na forum o legwanie zielonym. Z pewnością powiniennem natychmiast umieścić posta na forum Citroena w dziale kupię akumulator.
Napisałbym coś jeszcze do Twojej osoby, ale w przeciwieństwie do Ciebie wolę rzeczową dyskusję trzymającą się tematu, niż stosowanie argumentum ad personam, które świadczyć może conajwyżej o własnym niedowartościowaniu i próby podwyższenia ego przez obrzucenie innych błotem, niezależnie czy powód jest, czy go nie ma.
PS 2. Z tego co piszesz, to w ogóle nie znasz się na legwanach, więc tym bardziej mnie dziwi udzielanie komuś "lekcji", nie wiedząc nawet w jak wygląda spożywanie jedzenia przez legwana.
- Terrarium
- → Ogląda profil: Posty: Osama99
Osama99
Użytkownik od 10 maj 2010W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lis 26 2010 09:32
Statystyki społeczności
- Grupa Terrarysta
- Aktywnych postów 16
- Wyświetleń profilu 548
- Najbardziej aktywny w Legwan zielony (16 postów )
- Wiek 39 lat
- Urodzony Marzec 1, 1986
-
W terrarystyce od
2009
-
Płeć
Mężczyzna
- Skąd: Polska / Wielkopolskie / Poznań
0
razy rekomendowano treści
Narzędzia użytkownika
Znajomi
Osama99 nie posiada jeszcze znajomych.
Ostatni goście
Moje posty
W temacie:Legwan zjadł paprotkę
12 lipca 2010 - 00:03
W temacie:Legwan zjadł paprotkę
12 lipca 2010 - 00:12
Dzięki bardzo za odpowiedź, cieszę się, że jest pozytywna.
W temacie:Legwan zjadł paprotkę
12 lipca 2010 - 00:24
Tak, masz rację- generalnie im większy osobnik, tym większej dawki trucizny potrzebuje by wywołać niepożądane efekty, chociaż są różnice między gatunkami np. w zależności od stopnia rozwoju układu na który dana toksyna oddziałuje, wieku, płci, stanu zdrowia, odporności, czy osobniczych predyspozycji, pewnie itd. Mój legwan ma na razie 10 miesięcy i ok. 60 cm łącznie z ogonem. Co do wagi nie mam pojęcia, bo nigdy się nawet nią nie interesowałem, ponieważ wygląda na bardzo dobrze zbudowanego osobnika.
Dzięki bardzo za zainteresowanie
Dzięki bardzo za zainteresowanie
W temacie:Legwan zjadł paprotkę
12 lipca 2010 - 01:03
Masz rację, mam legwana dopiero 7 miesięcy, a zakupiłem 3-miesięcznego. Przypuszczałem od poczatku, że paproć nie nalezy do roślin zabijających od samego patrzenia na nią dłużej niż 3 sekundy. Wolałem jednak się upewnić, czy może być ona szkodliwa dla legwana, bo jak wiadomo, to co dla niektórych jest neutralne, a nawet zdrowe innych może zabić. Na stopniu szkodliwości większości roślin w ogóle się nie znam..... bo uważam, że nie ma potrzeby, w końcu podaję legwanowi to co powinien jadać najczęściej a nie to czego należałoby unikać. Przeszukiwałem strony, w tym tcp: https://www.terrarium.com.pl/rosliny-trujace-i-potencjalnie-niebezpieczne-dla-legwana-zielonego/ i nie znalazłem na tej liście paproci, jak i również oczywiście na przeciwległym biegunie roślin jadalnych, czy też polecanych.
Korzystając z okazji wklejenia powyższej strony, mam parę pytań, bo parę rzeczy mnie na niej zdziwiło ( jeśli gdzieś te rzeczy już były to przepraszam ), mianowicie gdy zdobywałem wiedzę nt. pożywienia odpowiedniego dla legwana, czytałem m.in liście klonu, drzew i krzewów owocowych..... a wchodząc na tę stronę widzę, że np.....
- klon czerwony (Acer rubrum) jest opisany w taki sposób : " Toksyna występująca w liściach nie jest dobrze znana. Powoduje uszkodzenie czerwonych krwinek, a w konsekwencji ostrą hemolizę, zahamowanie transport tlenu. " jako roślina zdecydowanie szkodliwa.
- Jabłoń (Malus Mill.) : " Roślina zawiera związki cyjanogenne. Źródło: Susan M. Barnard. Reptile Keeper's Handbook " również roślina zdecydowanie szkodliwa.
Oraz co mnie zaskoczyło zupełnie, gdyż myślałem, że to jedna z najodpowiedniejszych roślin:
- Fasola zwykła, f. zwyczajna (Phaseolus vulgaris) : " Można podawać jako urozmaicenie pokarmu, szczególnie młode liście, które nie zdążyły jeszcze nagromadzić toksyn. Zdecydowanie niewskazana jako podstawa żywieniowa. Zawiera związki cyjanogenne: fazeolunatynę, fazynę i lektynę. Strąki i nasiona wszystkich odmian silnie toksyczne. Największe stężenie toksyn zanotowano w f. czerwonej i f. półksiężycowatej. " tym razem jako roślina o ograniczonym zastosowaniu.
Póki co mój legwan nie dostawał żadnych liści drzew owocowych, więc i Malus Mill. została pominięta a z liści klonów dawałem mu jak leci różne gatunki, gdyż wyczytałem, że może jeść liście klonu..... skoro klonu to w podgatunki nie wnikałem ale z tego co wyczytałem w opisie Acer rubarum, akurat tej odmiany na 90% nie dostał.... , podobnie jak np z bazylią- o ile jakieś są, ale pewnie tak...wątpie też żeby wiele osób.... o ile w ogóle jest choć jedna taka osoba- zainteresowała się np. podgatunkami bazylii w diecie legwana..... nie twierdzę, że jakaś jest szkodliwa, ale sądząc np. po wyszczególnieniu Malus Mill. spośród jabłoni, może za jakiś czas okaże sie, że i wśród bazylii znajdą się jakieś..czarne owieczki? A przecież to ulubione pożywienie, przynajmniej większości legwanów.
To tak off topic, być może w niedługim czasie założę jakiś temat z tym związany. Za ewentualne błędy przepraszam.
PS. Tematu o robieniu kupki z korzenia do miski z jedzeniem nie zamierzam zakładać.
Korzystając z okazji wklejenia powyższej strony, mam parę pytań, bo parę rzeczy mnie na niej zdziwiło ( jeśli gdzieś te rzeczy już były to przepraszam ), mianowicie gdy zdobywałem wiedzę nt. pożywienia odpowiedniego dla legwana, czytałem m.in liście klonu, drzew i krzewów owocowych..... a wchodząc na tę stronę widzę, że np.....
- klon czerwony (Acer rubrum) jest opisany w taki sposób : " Toksyna występująca w liściach nie jest dobrze znana. Powoduje uszkodzenie czerwonych krwinek, a w konsekwencji ostrą hemolizę, zahamowanie transport tlenu. " jako roślina zdecydowanie szkodliwa.
- Jabłoń (Malus Mill.) : " Roślina zawiera związki cyjanogenne. Źródło: Susan M. Barnard. Reptile Keeper's Handbook " również roślina zdecydowanie szkodliwa.
Oraz co mnie zaskoczyło zupełnie, gdyż myślałem, że to jedna z najodpowiedniejszych roślin:
- Fasola zwykła, f. zwyczajna (Phaseolus vulgaris) : " Można podawać jako urozmaicenie pokarmu, szczególnie młode liście, które nie zdążyły jeszcze nagromadzić toksyn. Zdecydowanie niewskazana jako podstawa żywieniowa. Zawiera związki cyjanogenne: fazeolunatynę, fazynę i lektynę. Strąki i nasiona wszystkich odmian silnie toksyczne. Największe stężenie toksyn zanotowano w f. czerwonej i f. półksiężycowatej. " tym razem jako roślina o ograniczonym zastosowaniu.
Póki co mój legwan nie dostawał żadnych liści drzew owocowych, więc i Malus Mill. została pominięta a z liści klonów dawałem mu jak leci różne gatunki, gdyż wyczytałem, że może jeść liście klonu..... skoro klonu to w podgatunki nie wnikałem ale z tego co wyczytałem w opisie Acer rubarum, akurat tej odmiany na 90% nie dostał.... , podobnie jak np z bazylią- o ile jakieś są, ale pewnie tak...wątpie też żeby wiele osób.... o ile w ogóle jest choć jedna taka osoba- zainteresowała się np. podgatunkami bazylii w diecie legwana..... nie twierdzę, że jakaś jest szkodliwa, ale sądząc np. po wyszczególnieniu Malus Mill. spośród jabłoni, może za jakiś czas okaże sie, że i wśród bazylii znajdą się jakieś..czarne owieczki? A przecież to ulubione pożywienie, przynajmniej większości legwanów.
To tak off topic, być może w niedługim czasie założę jakiś temat z tym związany. Za ewentualne błędy przepraszam.
PS. Tematu o robieniu kupki z korzenia do miski z jedzeniem nie zamierzam zakładać.
W temacie:Legwan zjadł paprotkę
12 lipca 2010 - 16:50
Zgadzam się, iż lepiej jest nie eksperymentować- szczególnie gdy stawką może być zdrowie a nawet życie legwana. Tym bardziej, że menu i tak jest dość obszerne, nawet jeśli chodzi o same podgatunki klonu czy jabłoni. Acer rebrum i Malus Mill. będę traktował na równi z tytoniem i lulkiem czarnym, jako trucizny. A co do fasoli to zrezygnuję z niej całkiem, nawet jako smałyk.
A jak w roli " przekupywacza" sprawdza się u Ciebie bazylia? To chyba tak popularny smakołyk, że pewnie próbowałeś nieraz..... a teraz jest właśnie dobra pora by obsadzić sobie nią w domu parę doniczek. Można ją zdobyć zapewne w wielu marketach, u mnie przynajmniej kosztuje ok. 3 zł mała doniczka, w której jest kilka ładnych małych bazylii, które można rozdzielić i zasadzić w wielu doniczkach, a potem tylko patrzeć jak się rozrasta. Bardzo dobrym miejscem byłyby okienne paraptety, gdzie przez kilka godzin dziennie docierałyby do niej promienie słoneczne.
Pozdrawiam i dziękuję za szersze objaśnienia
A jak w roli " przekupywacza" sprawdza się u Ciebie bazylia? To chyba tak popularny smakołyk, że pewnie próbowałeś nieraz..... a teraz jest właśnie dobra pora by obsadzić sobie nią w domu parę doniczek. Można ją zdobyć zapewne w wielu marketach, u mnie przynajmniej kosztuje ok. 3 zł mała doniczka, w której jest kilka ładnych małych bazylii, które można rozdzielić i zasadzić w wielu doniczkach, a potem tylko patrzeć jak się rozrasta. Bardzo dobrym miejscem byłyby okienne paraptety, gdzie przez kilka godzin dziennie docierałyby do niej promienie słoneczne.
Pozdrawiam i dziękuję za szersze objaśnienia
- Terrarium
- → Ogląda profil: Posty: Osama99
- Polityka prywatności
- Regulamin ·


Znajdź zawartość