Po kuracji balsamem szostakowskiego jak i zarówno kąpielami około 35% uszkodzeń się zregenerowało. Informuje również że byłem w stałym kontakcie elektronicznym z weterynarią której dostarczałem wyczerpujące materiały. Na chwilę obecną nie zachodzi potrzeba wizyty (oczywiście to nie moja decyzja) będę informował na bieżąco jaki idzie leczenie. Dziękuję wszystkim za pomoc i dobre rady.
ps: jestem w trakcie dezynfekcji i przebudowy terrarium eliminując tym ostre krawędzie, szorstkie itp.
Na pewno nie ma żadnej wydzieliny (ropienia) krwawienia również. Dziś zacząłem kurację. W razie barku poprawy na pewno zdecyduje się na wyjazd do weterynarza. Proszę o podanie możliwych przyczyn, może ktoś miał podobny przypadek lub objawy.
wystawiłem poprawione zdjęcie, powinno być trochę lepiej. Trudno w okolicy o weterynarza, najbliższy zajmujący się gadami jest 150km od miejsca zamieszkania ;/. Wydaję mi się ze to są podrażnienia od ścianek często się wyciera (są lekko pisakowe i dość szorstkie ) Zacznę kurację w/w balsamem polecany jest przez weterynarzy w podobnych przypadkach. W razie powiększania się będe zmuszony wyjechać do najbliższej weterynarii.