Mam problem z moim lampartem...
Wczoraj kupiłem podrośniętą samicę w jednej z Warszawskich hodowli , dla mojego aż nazbyt napalonego ( na jak do tej pory jedyną samiczkę w terra ) samca
Wedle zapewnień hodowcy samiczka 100% zdrowa , z niezapłodnionymi jajami przez które ma dosyć spory brzuszek.
zauważyłem że samiczka ma dość dużą gulę na podgardlu a właściwie na spodniej stronie szyi ale nie przejąłem się tym zbytnio do w koncu zapewnienie o zdrowiu gekona od hodowcy to w końcu zapewnienie.... co innego jak by to było kakadu albo inny zoologik , gdzie kupując pierwsze "zdrowe gekony" sprzedano mi dwa zapchane biedactwa



gula jest odrobinkę ciemniejsza niż całe ciałko gekona. Gekon ponoć ma 1.5 roku.
Czy może być to związane z tym że nosi jaja ?
Czy jest to możliwe że to rak ? ( zakładam że przy tak wolnym metabolizmie u gadów rak to raczej rzadkość )
a może jakieś problemy z tarczycą ( gdyby to był człowiek tak właśnie bym zakładał.)
pierwszy raz coś takiego widzę.
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc ( zaraz jak tylko znajdę aparat dodam zdjęcia )