Nie wiem czy to może być wina genów bo modliszka do pewnego stopnia rozwijała się normalnie i tak samo zachowywała na równi z innymi owadami tego samego gatunku (dodam, że modliszki mam od tych samych rodziców z jednego wylęgu). Co do mojej wahlbergii to siedzi teraz różowiutka jak lady gaga i nie zwraca uwagi na pokarm, dziś spróbuje podać jej jedzenie ręcznie i zobaczę co z tego wyjdzie.
robex9
Użytkownik od 11 gru 2009W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny wrz 26 2020 19:40