Gekon zakupiony ponad trzy tygodnie temu (17.04.2014) w wydawało mi się odpowiednim z sieci sklepów. Obsługa faktycznie dbała i znała się na gadach.
Zgon dziś,
objawy: łykanie powietrza i trzęsienie ciałem, dziś często wcześniej parę dni temu sporadycznie
parę dni temu zwymiotowała zjedzoną wylinkę, na koniec swoich minut szczękościsk i zgon
Po zakupie gekonica (podobno 9 msc- gruba dobrze odżywiona, niestety nie ważyłam bo nie chciałam stresować) przez pierwszy tydzień nie jadła po czym złożyła dwa jaja. Potem zaczęła jeść i przed paroma dniami znów przestała. I zaczęły się dziwne objawy. Kupy jak się okazało były podobno szare i o nieprzyjemnym zapachu, ale małoletni brat poinformował mnie trochę za późno o tym. Z resztą badanie kału było w planie i odrobaczanie za dwa tygodnie na moich zajęciach bo kończę trzeci semestr technika weterynaryjnego. Ale nie chciałam gekonicy na dzień dobry stresować jakimiś mazidłami, dlatego nie zdążyliśmy ciemny brzuch też miała...nie pamiętam kompletnie czy taki był jak ją kupowaliśmy.
Pytania:
Jutro jadę z nią do przychodni na sekcję, wykluczyć ewentualne zaczopowanie drewienkiem bukowym bo mamy niestety rozmiar S...(teraz wiem że zły) i postaramy się zbadać resztki kału o ile znajdziemy na obecność crypto....tylko problem jest taki, przychodnia nie zna się na gekonach, przydały by się jakieś rysunki pasożytów gadzich a szczególnie crypto i czym zabarwia się to? bo podobno trzeba przeczytałam....
Podobno rozwija się w jelitach, czy jeżeli nie będzie kału bo gadzina nie jadła parę dni to czy z jelit coś pobiorę i zbadam?
Jaja które złożyła były niezapłodnione... pomimo że w zoologicznym mieszkała z samcem i dwoma samicami.
Czy mam szansę na jakiś zwrot kosztów za gadzinę jeśli im udowodnię że to crypto? u mnie nie miała się jak zarazić. Nie miałam gekona od ok 5 lat...
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie info
Ewelina