Dałam wczoraj swojej zbożówce kawałek skrzydełka z kurczaka, gdyż nie było nigdzie myszek,
Jest zasada, ze daje sie albo zywe zwierze, albo mrozonke. Jak nie bylo myszek to trzeba bylo sie postarac je znalezc albo poczekac az beda. Pierwsze slysze, zeby dawac kawalki. Co do tych kosci w wezu to przede wszystkim nie brac na rece ani nie dotykac go. Poczekaj troche i powinien waz sobie poradzic. Jezeli ta kosc jest naprawde wielka i utknela "wpoprzek" to chyba wizyta u veta jest niezbedna.