witam . w młodości ojciec przyniósł mi z grzybobrania żmije zygzakowatą ok 19cm długości . czytając prace pewnego speca od gadów dowiedziałem się że można żmije wziąść do ręki. postanowiłem ją zmierzyć i podcząs zmagania się z gadem żeby go wyprostować do linijki wywinęła łepek do tyłu i bajsła mnie jednym zębem w kciuk. wystraszyłem się bardzo ,ale postanowiłem obserwować objawy i nie panikować. Palec spuchł mi jak od ukąszenia osy i tak samo bolał. nie jestem uczulony na nic.po paru dniach po kilku dniach nie było śladu. mimo tych doświadczeń twierdze że żmija zygzakowata jest bardzo łagodna
napisał bym wiecej.... ale widze że nie ma tu nikogo kto miał styczność z zygzakami.... szkoda kolego miły że jak sądze to w życiu nie miałeś żmijki w ręce.z tego co wiem to w kaczogrodzie więcej ludzi umiera z powodu krowy niż z ugryzienia przez żmije zygzakowatą. to nie żart!
pozdrawiam .
moja złozyła 6szt 13 kwietnia nie przekładalem jajek z akwarium , akwarium jest całkowicie nie zakryte od góry przyświeca 10W halogen 12V, temperatura taka jak w mieszkaniu ok 22 . dzisiaj wylęgły się młode . 3 przeżyły,jeden wydostał sie z akwarium i zmarł na podłodze. jeszcze się nie wydostały dwa. jajka zmienialy kolor podczas inkubacji i rosły ,każde było inne. teraz wyłapuje je i wrzucam do osobnego fauna boxu . są niesamowicie szybkie i ruchliwe