Witam. Terrarystyką zajmuję się od jakiegoś miesiąca, więc prawie w ogóle nie mam doświadczenia.
Przez 3 tygodnie moje patyczaki miały się dobrze (mam 6 indyjskich w akwarium-kuli po rybce).
Jakieś 3 dni temu nie mogłem odnaleźć jednego patyczaka, zobaczyłem, że leży na podłożu, podniosłem go, miał zawinięty ogonek. Prawie w ogóle się nie rusza, nie reaguje, tak trwa do dzisiaj. Stracił jedną kończynę przednią. Położyłem go na liściu, ale to nic nie dało, możliwe, że w ogóle już zdechł...
Drugi nie ruszał się jakieś 2 dni, myślałem, że coś jest nie tak, dzisiaj po powrocie ze szkoły zobaczyłem, że go nie ma w miejscu gdzie był, znalazłem za to innego (a może tego samego?) patyczaka na podłożu, ma dziwnie sflaczały ogon i też praktycznie się nie rusza, nie mogę go do niczego przyczepić, toteż po prostu położyłem go na liść... Jest zieleńszy niż był wcześniej.
Czy to możliwe, że obydwa przeszły tragicznie wylinkę? Jest jakiś sposób, żeby im pomóc? W razie potrzeby mogę podesłać zdjęcia.
MangaRyu
Użytkownik od 23 mar 2009W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny mar 28 2009 10:32