hej od ponad 2 lat mam aksalotle... dzis jedenz nich dziwnie zaczal plywac;/ przy powierzchni i nie bylo by w tym nic dziwnego bo czesto jak sie zachlysnely powietrzem to tak dryfowaly ale teraz ten aksalotl... plywa jakos bokiem... a przed chwila wogole spadl na dno na plecy mordka otwarta od zcasu do czasu sie poruszy ;/ co to moze byc ?;> z drugim jest wszystko wporzadku .... cale szczescie. co ja mam zrobic ? prosze o szybka pomoc