juz nie tzreba dzis zdechl:(
smutno mi bo juz sie do niego tak przyzwyczailam ;/
juz sama nie wiem jakie sa tego przyczyny tym barzdiej ze drugi jest caly i zdrowy...
kurde no... a byly takie fajne mial nawet male razem ;(
co prawda moj aksik odszedl ale moze ktos mi powiem co mu sie stalo? mozliwe jest ze np sie czegos wystraszyl i walnol glowa w szybe co doprowadzilo do jakiegos urazu kregoslupa?;/
wiesz co no tak ;/ dziwne mi sie wydalo ze jak wrocilam z pracy to plywal jakos na boku;/ oczywiscie czasami podplywaly pod powierzchnie ale nie jakos koślawo...
a potem bylo juz gorzej patrze a on plywa do gory brzuchem... zyl a nie mogl sie przewrocic noramlnie....;/ potem opadla na piasek z otwarta geba... i juz tylko zcasem sie ruszyl. dziwne jest to ze z drugim jest wszystko wporztaku;/