Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


soulsick

Użytkownik od 14 sty 2009
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny kwi 24 2009 07:48

Moje posty

W temacie:Źółwie mi nie chą jeść ;-) pomocy...

28 marca 2009 - 19:59

- Żywe ślimaki wodne lub lądowe, koniecznie w skorupkach! Powinny one stanowic podstawę diety
- Żywe krewetki i raki akwariowe,
- Żywe dżdżownice i owady (świerszcze, koniki polne, chrząszcze, muchy, pająki, stonogi itd.)
- Żywe ryby akwariowe lub drobny żywiec wędkarski (ukleje, karasie itp.)
- Mrożone owoce morza - krewetki, kalmary, małże, ośmiorniczki
- Mrożone ryby w całości, razem z głową i wnętrznościami - np. stynki dostępne w sklepie zoologicznym
- Żywe lub mrożone pokarmy akwarystyczne takie jak: kiełże, ochotka, wodzień, tubifex, kryl
- Rośliny wodne - moczarka, rogatek, pistia, rzęsa, kabomba, limnobium i inne.


Tak powinno się karmić żółwie. Broń Boże bananem, spróbuj dać im coś z tego co podałem, może coś zjedzą. A jak to przez przypadek stałeś się właścicielem. Dostałeś ? Do czego to doszło, ja z koniczynką pouczam takiego bez i to jeszcze dwa razy starszego...



To może od środka.
Było sobie LO, które miało w gabinecie biologicznym małe zoo, aż pewnego dnia królik pogryzł jakiegoś dzieciaka. Zoo w trybie ekspresowym zostało przeznaczone do likwidacji, wszystkie pusiate gryzonie znalazły nowy dom, ale nikt nie chciał wielkiego akwarium z dwoma potworami. Jako, że siedzę na tym forum jakiś czas namierzając się na dwie małe agamy karłowate zlitowałem się nad żółwiami no i mam teraz problem. Przygotowania teoretycznego zero, a tu dwie skorupki siedzą we wodzie oparte o szybę i patrzą mi przez ramię, pewnie z nadzieję, że jakoś to będzie.

W szkole leżały sobie w akwaterrarium bez ogrzewania, bez oświetlenia, karmione byle czym, bez filtracji... U mnie będą miały normalne warunki, ale wszystko powolutku. Doczytać, urządzić sensownie akwarium - to jest mój styl. Tyle, że nie chcę, żeby mi gadzinki w międzyczasie padły z głodu :/.

Co jedzą żółwie wiem, ale skąd ja tu teraz wezmę to co z listy powyżej? Powolutku ogarniam co się da, ale żółwie już są. Przez przynajmniej 7 lat jadły to co dzieciaki im dały, więc ten tydzień na "ludzkim" pokarmie im nic nie zrobi.


Więc czy mam się przejmować, że mi nie jedzą?
Wiem, że mięsko chętnie.... wiem, że poskubią trochę suchej karmy, coś jeszcze można im tymczasowo dawać? Piszą, że co 2, 3 dni taki żółw powinien jeść. Te dwa osobniki poza malutką porcją mięsa (żarłocznie pożartego) nie jadły nic i nic nie chcą jeść z tego co im daję. Znowu nakarmić mięsem? W przyszłym tygodniu ogarnę im te małe rybki, może teraz zjedzą kawałki świeżej ryby "dla ludzi"? Czy może lepiej je pogłodzić?


Koniczynka nie koniczynka. Masz szansę pomóc dwóm fajnym żółwiom :-)

W temacie:Źółwie mi nie chą jeść ;-) pomocy...

28 marca 2009 - 22:14

To powinno pomóc w ułozeniu odpowiedniego jadłospisu:
https://www.terrarium.pl/topic/159019-lista-podstawowych-pokarmow-dla-zolwi-wodno-ladowych/
http://zolw.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7&Itemid=43

Kaskada sobie nie poradzi z filtracją przy 2 dorosłych trachemysach, tak wiec od razu zacznij sie rozgladac za jakims porzadnycm kubełkiem o pojemnosci co najmniej 8-10l i przepływie powyzej 1000 l\h.


zolw.pl to bardzo fajny portal jak widzę, tylko dlaczego po mimo intensywnego goglania mi się nie znalazło :-). Dzięki za pomoc, trochę lektury jest :-). Co do osprzętu akwarium to wziąłem na początek "cokolwiek". Grzałkę teraz widzę, że też mam za małą... Kubełek sobie chcę jakoś zbudować, ale to już wielkie przewymiarowane bydlę będzie :-).

W temacie:Źółwie mi nie chą jeść ;-) pomocy...

30 marca 2009 - 13:09

Potwierdzasz trochę moje obawy...
Generalnie jedzą tego suszonego gammarusa troszkę. Dziś dostaną rybkę mrożoną.

Bańkę pod wodą puszczą, ale bardzo rzadko. Np. jak się przestraszy i głowę chowa, więc chyba nie jest przeziębiony... Z resztą jak mnie nie ma w domu to cały czas siedzą na wyspie. Dopiero jak mnie zobaczą to dają nura pod wyspę. Dałem im tam kamienie większe, żeby mogły się nóżkami podpierać i trzymać nosa u góry. Chyba im się spodobało.

Strasznie się mnie boją, w niedzielę grzebałem przy grzałce. O ile duży się nie przejmował, tak mały tak się wystraszył, że uciekł na wyspę i tak próbował nawiać z terrarium, że aż dachował. Smutny widok. Zaniosłem biedaka w misce do sypialni, żeby się uspokoił, po godzinie wrócił do akwarium zaszył się kącie... Nie miały chyba łatwego życia w tej szkole.
Wczoraj wrzuciłem im też podłoże, wyglądają na szczęśliwsze. Nie uciekają już na oślep głową w ścianę tylko kładą się na dnie i udają, że ich nie ma...


Dostałem w zoologicznym kilka świderków, zrobiłem kotnik i czekam aż się namnożą, wiecie ile to zajmie?
A druga sprawa, ma ktoś jakieś małe akwarium, ze 30-50l niepotrzebne w okolicach wejherowa / trójmiasta? Głupiki i ślimaki dla żółwi chce tam hodować...

W temacie:Źółwie mi nie chą jeść ;-) pomocy...

30 marca 2009 - 15:51



. Zaniosłem biedaka w misce do sypialni, żeby się uspokoił, po godzinie wrócił do akwarium zaszył się kącie... Nie miały chyba łatwego życia w tej szkole.

nie powinieneś go z akwa wyjmować jeszcze bardziej go wystraszyłeś :)pewnie zestresował się tym wyjęciem jak nigdy:))następnym razem po prostu odejdź to sam się uspokoi:)


Jak ja brałem do ręki to leżał brzuszkiem do góry i zastanawiałem się czy jest martwy czy tylko udaje...
Muszę im zrobić jeszcze jakąś bardziej cywilizowaną ślizgawkę do wody...

Kurcze, to jest właśnie ciekawe.
Można na nim położyć rękę. Nawet dotknąć łapki czy pyszczka i jak nie chce to najwyżej odepchnie albo się odsunie. Ale nagły ruch w jego polu widzenia kończy się napadem paniki. Nie patrzy co robi tylko biegnie / płynie do przodu.
W tym akwarium dostał jakiegoś ataku, w misce się uspokoił od razu.

Żółwiaki wziąłem, bo nikt się nie kwapił, mam nadzieję, że w końcu się zaaklimatyzują i im będzie dobrze :-).

Z tą karmą tylko walczę, ale już prawie się zdecydowałem, że wystartuje drugie akwarium przerybione głupikami świderkami i zieleniną.
Za kilka miesięcy się pewnie namnoży odpowiednia ilość :-).

W temacie:Źółwie mi nie chą jeść ;-) pomocy...

30 marca 2009 - 22:15


Kurcze, to jest właśnie ciekawe.
Można na nim położyć rękę. Nawet dotknąć łapki czy pyszczka i jak nie chce to najwyżej odepchnie albo się odsunie. Ale nagły ruch w jego polu widzenia kończy się napadem paniki. Nie patrzy co robi tylko biegnie / płynie do przodu.

Wyjaśnienie jest (chyba) proste: Gdy jest dotknięty, to nie ma szans na ucieczkę i wtedy ratunkiem jest skorupa. Gdy widzi ruch, to może byc jeszcze szansa w ucieczce, byle szybko. Nie ma wtedy czasu na szukanie drogi. Ucieknie lub nie, jezeli nie tafi do wody lub kryjówki to albo zostanie zjedzony albo uratuje go skorupa.


Oj jednak nie za bardzo chyba. Jeżeli powoli się za niego zabierasz to schowa się trochę, odpłynie. Widać, że nie ma ochoty po prostu. Jeżeli szybko ruszysz ręką to jest napad paniki. Generalnie wsypanie podłoża dużo pomogło. Coraz mniej uciekają, jak się boją to kładą się na dnie i leżą, pewnie myślą, że jak są w maskujących barwach to ich nie widać ;-). No i dobrze, nie muszę chodzić po salonie na palcach, żeby ich nie stresować.

Generalnie ciekawie wygląda karmienie rybą, nie wiem czy to zdrowe zachowanie, ale jak się wrzuci kawalątek do wody to nawet nie zauważą, po jakimś czasie sobie poskubią z dna. Za to uwielbiają jeść z ręki, nawet stoją na łapkach i czekają aż im się to poda w zasięg polowania.
Z Gammarusem znowu inaczej, trochę tego wysypie to zaczynają powoli polować. Bardziej komiczne jest chyba tylko wygrzewanie synchroniczne w pozycji jaskółki. Jeszcze mi się obracają raz lewą, raz prawą stroną do żarówki...






© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.