Jak do tej pory wszystko było z moim Durszlakiem (blisko 2 miesiące temu została pogryziona przez psa) w porządku, jednak wczoraj wzięłam ją sobie przed kąpielą na kontrolny "przegląd" i zauważyłam coś niepokojącego. Mianowicie skóra przy pupce, w miejscu gdzie ciałko łączy się jaśniejszą tkanką z plastronem, w okolicach odbytu, oraz w miejscach gdzie owa jasna skórka wyłazi spod skorupki (pod paszkami

Niedawno Durszlak zrzucał skórę i już właściwie chyba ten proces się skończył, chociaż po kąpieli drobne farfocle jeszcze pływają po powierzchni wody. Czy może to być związane z tym zjawiskiem?
P.S. przypomnę, że żółw większość czasu przebywa poza wodą, ale ma kuwetkę malarską z odrobiną wody (tak, aby mogła zanurzyć głowę i się napić) w terrarium. Możliwe więc, że to z przesuszenia?
Pozdrawiam