Używam zwykłego Repti Sun'a 5.0
Dziękuję bardzo za odpowiedź i pozdrawiam
- terrarium.pl
- → Ogląda profil: Posty: ciekawa.swiata
ciekawa.swiata
Użytkownik od 15 lip 2008W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny kwi 02 2009 19:16
Statystyki społeczności
- Grupa Terrarysta
- Aktywnych postów 41
- Wyświetleń profilu 790
- Najbardziej aktywny w Początkujący hodowcy żółwi (19 postów )
- Wiek 36 lat
- Urodzony Kwiecień 9, 1988
-
W terrarystyce od
2007
-
Płeć
Kobieta
Informacje kontaktowe
- Skąd: Polska / Dolnośląskie / Wrocław
0
razy rekomendowano treści
Narzędzia użytkownika
Znajomi
ciekawa.swiata nie posiada jeszcze znajomych.
Ostatni goście
Moje posty
W temacie:Ranna czerwonolica - opatrunek z żywicy epoksydowej
17 lipca 2008 - 20:02
W temacie:"Resocjalizacja" żółwi czerwonolicych.
18 lipca 2008 - 22:48
Oczywiście zabezpieczenie oczka jest w tej chwili priorytetem i w najbliższym czasie spróbujemy nadbudować jego brzeg w trudny do sforsowania przez żółwie sposób, jest to niestety dosyć skomplikowana sprawa, ponieważ oczko ma w przybliżeniu 12x10 metrów (mieści 300 kubików wody) więc powierzchnia wymagająca zabezpieczenia jest naprawdę duża, brzeg obecnie jest wyłożony otoczakami, ale żółwie i tak świetnie sobie radzą z wdrapywaniem się po nich, tak przy okazji gdyby ktoś miał jakiś pomysł na to jak można dodatkowo zabezpieczyć taki zbiornik (w jakiś inny sposób niż ogradzanie siatką), to bardzo proszę o sugestie
Niestety nie jestem w stanie opisać warunków w jakich przebywają teraz, ponieważ sama niewiele wiem na ten temat (jest to informacja z ogłoszenia)
Oczywiście pierwszą rzeczą po 'sprowadzeniu' gadzin byłaby wizyta u weterynarza i ogólny 'przegląd'. Mam natomiast wątpliwości co do tego, czy żółwie w ogóle kiedyś były zimowane... i tu może, jak sądzę, rodzić się problem.
Co do głębokości oczka - bez obaw. Jest podzielone na niewielką część 'bagienną' (głęboką na ok 70 cm) i część większą gdzie głębokość schodzi od 70 cm do 2m w najgłębszym miejscu. Przy zimowaniu pilnujemy, aby żółwie nie zakopały się w części bagiennej (w tym roku nam się to zdarzyło) wtedy są odławiane i zimują w wiadrze z wodą w pomieszczeniu gospodarczym, gdzie temperatura nie schodzi poniżej 5 stopni. W oczku spędziły już dwie zimy, natomiast w wiadrach zimowały w tym sezonie po raz pierwszy
Pozdrawiam
Niestety nie jestem w stanie opisać warunków w jakich przebywają teraz, ponieważ sama niewiele wiem na ten temat (jest to informacja z ogłoszenia)
Oczywiście pierwszą rzeczą po 'sprowadzeniu' gadzin byłaby wizyta u weterynarza i ogólny 'przegląd'. Mam natomiast wątpliwości co do tego, czy żółwie w ogóle kiedyś były zimowane... i tu może, jak sądzę, rodzić się problem.
Co do głębokości oczka - bez obaw. Jest podzielone na niewielką część 'bagienną' (głęboką na ok 70 cm) i część większą gdzie głębokość schodzi od 70 cm do 2m w najgłębszym miejscu. Przy zimowaniu pilnujemy, aby żółwie nie zakopały się w części bagiennej (w tym roku nam się to zdarzyło) wtedy są odławiane i zimują w wiadrze z wodą w pomieszczeniu gospodarczym, gdzie temperatura nie schodzi poniżej 5 stopni. W oczku spędziły już dwie zimy, natomiast w wiadrach zimowały w tym sezonie po raz pierwszy
Pozdrawiam
W temacie:"Resocjalizacja" żółwi czerwonolicych.
19 lipca 2008 - 13:31
Tak, to również wzięłam pod uwagę już przy trzech sztukach wszystkie roślinki pływają bezładnie po powierzchni
A jeśli chodzi o narybek to akurat dobrze się składa, że żółwie się nim zajmują, dzięki temu zachowana jest równowaga, bo rybki, jak wiadomo, rozmnażają się na potęgę.
Pozdrawiam
A jeśli chodzi o narybek to akurat dobrze się składa, że żółwie się nim zajmują, dzięki temu zachowana jest równowaga, bo rybki, jak wiadomo, rozmnażają się na potęgę.
Pozdrawiam
W temacie:Zaburzenia żołądkowe?
02 sierpnia 2008 - 22:29
Oczywiście powstało nieporozumienie Właściwie moja wina, bo to duże forum i wiadomo, że nie wszystkie wątki są przez każdego odwiedzane. Wspomniałam już w swoim pierwszym poście, że żółwica została dotkliwie pogryziona przez psa, żeby uniknąć kolejnych nieporozumień postanowiłam założyć osobny wątek o tytule "Żółwica pogryziona przez psa" gdzie bardziej szczegółowo opiszę całą sytuację. Jędrek, Ania A możecie być spokojni pozostałe moje żółwie mają się dobrze, na co dzień przebywają w oczku wodnym (warunki również opiszę bliżej w osobnym wątku).
Żółwica oczywiście teraz ze względu na opatrunek z żywicy epoksydowej może mieć kontakt z wodą tylko na czas karmienia i załatwiania potrzeb fizjologicznych (to wszystko w celu uniknięcia rozszczelnienia opatrunku). Jest to dla mnie nowa sytuacja, dlatego też zadaję ( i pewnie nadal będę zadawać) mnóstwo pytań, jako że zwierzęta przebywają na zewnątrz, nie miałam nigdy okazji przyjrzeć się ich życiu na tyle dobrze, aby niektóre rzeczy zaobserwować.
Żółw faktycznie wraca do zdrowia, je, wydala, chętnie się wygrzewa i nie przejawia żadnych oznak apatii... wręcz przeciwnie, jest bardzo aktywna (i za każdym razem kiedy w słoneczny dzień biorę ją na dwór, jakimś cudem biegnie zawsze tylko w jednym kierunku.... wody )
W takim razie dziękuję za odpowiedź i będę obserwowała nadal.
Jeszcze tylko jedno... czy rzadka kupka nie jest złym objawem? Podczas kąpieli zazwyczaj obserwowałam 'zwartą' konsystencję, ale być może to również jest objaw naturalny, albo wynik mojego przeczulenia.
Aniu A, Jędrku... bardzo się cieszę, że jesteście czujni i jednocześnie zapewniam, że tym razem było to tylko nieporozumienie.
Pozdrawiam
Żółwica oczywiście teraz ze względu na opatrunek z żywicy epoksydowej może mieć kontakt z wodą tylko na czas karmienia i załatwiania potrzeb fizjologicznych (to wszystko w celu uniknięcia rozszczelnienia opatrunku). Jest to dla mnie nowa sytuacja, dlatego też zadaję ( i pewnie nadal będę zadawać) mnóstwo pytań, jako że zwierzęta przebywają na zewnątrz, nie miałam nigdy okazji przyjrzeć się ich życiu na tyle dobrze, aby niektóre rzeczy zaobserwować.
Żółw faktycznie wraca do zdrowia, je, wydala, chętnie się wygrzewa i nie przejawia żadnych oznak apatii... wręcz przeciwnie, jest bardzo aktywna (i za każdym razem kiedy w słoneczny dzień biorę ją na dwór, jakimś cudem biegnie zawsze tylko w jednym kierunku.... wody )
W takim razie dziękuję za odpowiedź i będę obserwowała nadal.
Jeszcze tylko jedno... czy rzadka kupka nie jest złym objawem? Podczas kąpieli zazwyczaj obserwowałam 'zwartą' konsystencję, ale być może to również jest objaw naturalny, albo wynik mojego przeczulenia.
Aniu A, Jędrku... bardzo się cieszę, że jesteście czujni i jednocześnie zapewniam, że tym razem było to tylko nieporozumienie.
Pozdrawiam
W temacie:Zaburzenia żołądkowe?
03 sierpnia 2008 - 20:30
No to mnie uspokoiliście dziękuję bardzo za odpowiedzi, a temat uważam za zamknięty.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- terrarium.pl
- → Ogląda profil: Posty: ciekawa.swiata
- Polityka prywatności
- Regulamin ·