A propos "sterylnosci" terrarium i tego co w nim. Czytajac forum czesto widze porady dot. sterylnosci. Przesadzacie z zagrozeniem. Trzeba oczywiscie nowe pomieszczenie umyc,czy nawet zdezynfekowac (po ew.chorobach bakteryjnych czy grzybach,pasozytach jak roztocza)- ja stosuje roztwor jodu (Pollena Jod-K).To proste i nie zagraza pozniej mieszkancom terra. To wszystko. Konary,korzenie,podloze,kamienie-tylko myje woda.Zadnego gotowania czy prazenia.Zwierzak to czesc "biologii" i wszelkie naturalne stworzenia z mchu czy konarow nie zagrazaja mu.Jesli to ich srodowisko-beda razem zyc,a jesli za cieplo/mokro-wyniosa sie lub wymra. Nie organizujcie sobie dodatkowej pracy i stresu "czy aby wystarczajaco sterylne?". NIGDY tego nie robilem,a juz sporo czasu zajmuje sie terrarystyka. Problem moze sie pojawic przy wysokiej wilgotnosci i temperaturze oraz slabym przewietrzaniu- plesnie lubiace taki klimat (a wszystkie "wydzielaja" toksyny i zarodniki,ktore moga byc wdychane przez zwierzeta).
Wiecej luzu; terrarium to przyjemnosc,a nie powod do stresu. Nie przyjmujcie "w ciemno" wszystkich skrajnych porad (moich tez) dot. stosowania odkazaczy,"gadzich" witamin, czy tez lamp UV. Poczytajcie o zwierzaku i jego srodowisku,a decyzja bedzie znacznie latwiejsza.Uzywajcie rozumu ,a nie tylko internetu.