Od 3 miesięcy jestem posiadaczem pytona tygrysiego i nigdy nie miałem z nimi więkrzych problemów. Jednak dość długo niepokoi mnie jedna rzecz. Pyton wykonuje dziwne ruchy głową. Takie swego rodzaju tiki. Jakby się zacinał. Nie wiem jak wam to wytłumaczyć ale mam nadzieje, że wiecie o co chodzi. Wąż jest jest żwawy i silny, kał też prawidłowy. Przedtem te tiki jakoś specjalnie mnie nie niepokoiły bo wąż ładnie jadł i bardzo szybko rósł. Ma 150cm i ok 5miesiecy karmie go co 5-6dni szczurami o łącznej wadze 400-550g. Ostatnio jadł 31.10 i od tamtej pory nic. (nie niepokoi mnie to, że nie jje, bo wiadomo każdy wąż czasem ma kaprysy, ale to czy nie ma to związku z tymi tikami). 4.11 próbowałem go nakarmić i 0 zainteresowania- nawet się ucieszyłem bo pomyślałem że wylinka się zbliża. Ale od tamtej pory żadnych oznak wylinki nie widzę. Dziś ponowiłem próbę karmienia. Wąż gdy poczuł jedzenie stał się bardziej aktywny zaczął obwąchiwać szczura i zdawało mi się, że ma na niego chęć. Jednak nic z tego. Po próbie karmienia wąż przez jakąś godzinę kręcił się jak głupi po terra, aż mnie to zdziwiło, rzadko był taki aktywny:P Ostatnio liniał 16,10 więc na jakieś oznaki wylinki już czas. Powracając do tych tików, czytałem trochę na forum o dziwnych ruchach węży i w kilku przypadkach pisano o jakimś wirusie po którym, ów węże padały:/ Mam nadzieje, że to nie to samo. Nakręciłem się trochę czytając o wężach które ginęły z niewiadomych przyczyn i pisze bo lepiej dmuchać na zimne niż potem pluć sobie w twarz, że się wcześniej nie zareagowało. Czy spotkaliście się kiedyś z podobnym przypadkiem w waszych hodowlach? Czy któryś z waszych węży ma, bądź maił podobne tiki? A jeśli tak ile już z nimi żyj, czy im to nie przeszkadza i czy mają się dobrze? Proszę o w miarę szybkie odpowiedzi i z góry dziękuje.