W nocy z 19 na 20 grudnia uciekła mi zbożówka... Aby wydostać sie ze swojego pojemnika podniosła wieczko cięższe od niej co przynajmniej 10 razy. wspięła sie na 2 cześć polki czyli około 30-35 cm ominęła pojemniczek z myszkami i weszła po uchwytach do wysokiego wazonu ze sztucznymi kwiatami... przekopałem cały pokój wszystko rozwaliłem poodsuwałem meble, na darmo. Przypadkiem zbożówkę znalazła mama która chciała poprawić kwiaty w wazonie w którym ukryła sie zbożówka w środku zastała niespodziankę...a mi ulżyło bo pupilkowi się nic nie stało . Warto czasem zajżec do wszystkich doniczek wazonów etc. kwiatów itd niż przewalić cały pokój do góry nogami jak ja
Pozdrawiam