No to trzeba było ochrzanić wlasciciela sklepu i postraszyć straza miejska... a jakby nieposkutkowało to przyprowadzić jakiegoś ''pana sierżanta'' i sklepik sobie napyka biedy, przecież to jest znęcanie sie na zwierzętach, te wężyki będą miały uraz psychiczny do końca swoich dni... a pająki uschną na wiór...
Ja sie ciesze ze to tylko do wazonu uciekł, mam cały dom w boazerii i wiadomo w gdzieś na pewno jest jakaś szpara, a moj wezyk ma 40 cm wiec jak by tam wszedł to by była kaplica...