A więc 4.12 mój regius dostał małą myszkę, nie wydalił jej ale nie przejmowałam się tym bo czasem tak moze byc więc dałam mu drugą 11.12 (już większą) ale jej także nie wydalił. W między czasie (17.12) przeszedł wylinkę. No i teraz nawet nie chce jeśc... W ogóle wyliniał, schował się w zimnej kryjówce i siedzi tam od 3 dni :/ W nocy także nie wychodzi (wiem bo zawsze zostawiał ślady na podłożu, a teraz je wygładziłam i śladów nie było). Robiłam mu dzisiaj kąpiele (bo nie zrzucił wylinki z ogonka do końca) i też nic :/ Zaczopowany nie jest,sprawdzałam. Jest to młody pytonek... Zawsze był karmiony co 5/7 dni. No i jest karmiony martwymi myszami od 5.11 i od tego czasu także połyka je tyłem.Czy to może miec jakiś związek z jego nie wydalaniem? Czy to połykanie tyłem mogło mu w czymś zaszkodzic? Jak tego nie wydali a zacznie szukac pokarmu nakarmic go czy poczekac do kupki? No i co z tym notorycznym połykaniu od ogonka?
Miałam roztocza ale już się ich pozbyłam i zostawiła kawałek globala razem z wężem (płytka około 1x2 cm). Jest to młody wąż a w terrarium unosi się zapach globala. Czy zostwiac mu to czy wyjąc? Czy pozbyc się tego zapachu? Jak coś nie ma w terrarium teraz zbiornika z wodą...
A więc tak - w piątek dałam mojemu regiusowi trochę za dużą mysz jak na niego ale zjadł ją i "poszedł" do ciepłej kryjówki. Wszystko było by ok gdyby nie to że od piątku często przyłąpuję go w dzień(!) jak i w wieczór i noc przy/w basenie. Podejrzewam że nie ma to nic wspólnego z wylinką ponieważ niedawno ją przechodził. Czy mam się martwic jego zachowaniem? Czy jakimś cudem może to miec coś wspólnego z pasożytamin wewnętrznymi? A no własnie... Dzisiaj zrobił jeszcze kupę. Była dośc żadka, jakby mokra ale nie było w niej widac żadnych robaczków...