Izabela

Śmierć Ryśkowego Gucia skłoniła mnie do refleksji na temat długości życia legwanów zielonych. Literatura polskojęzyczna, oparta w głównej mierze na zewnętrznych publikacjach, nie własnych doświadczeniach autorów podaje nam, że legwany dożywają nawet 20 lat i więcej. Jedynie (jeśli dobrze kojarzę) W. Borkowski zwrócił uwagę w swojej książce, że opowieści o legwanach w takim wieku nigdy nie zostały potwierdzone. Zastanawia mnie, jak jest naprawdę. Moja „ułomność” językowa nie pozwala mi na sprawdzenie tych danych u żródeł, tak naprawdę nawet nie wiem, czy takowe dane istnieją.
Myślę o tym, bo śmierć Gucia bardzo mną wstrząsnęła. Był to legwan, któremu od małego stworzono odpowiednie (jak na domowe) warunki rozwoju, dbano o niego, zapewniano prawidłowe parametry życia. Mimo tego Gucia już z nami nie ma. Nie ma też legwanów RobertaM (jeśli dobrze pamiętam, to obu – niech ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę), a on też dbał o nie odpowiednio.
To były jedne z najstarszych legwanów znanych na forum. Pytanie, dlaczego ich nie ma, mimo, że warunki ich trzymania wydawały się być optymalne. Napisałam, że „wydawały się” zupełnie świadomie – w tej chwili bowiem zaczynam mieć wątpliwości. Może te warunki są dobre według naszego mniemania, a tak naprawdę legwan zielony nie jest gatunkiem, któremu można zapewnić optimum parametrów w naszym klimacie, do tego w mieszkaniach? Nie wiem, może to kwestia złej diety, braku naturalnego rytmu dobowego i rocznego, braku przestrzeni, innych legwanów? Trzymamy swoje pupile w ciasnych terrariach pełnych plastikowych roślin, sztucznego światła i jeszcze bardziej sztucznego promieniowania UV, pryskamy udając, że zastępujemy tym naturalne kąpiele w rzece i karmimy roślinami z marketu lub łąki, które nawet nie przypominają tych, którymi żywią się legwany w naturze. Może wcale naszym legwanom nie jest tak dobrze, jak nam się wydaje? A może po prostu legwany nie są tak długowieczne, może te +/- 10 lat to maksymalna granica ich wieku?

Jeśli macie przemyśliwania na ten temat zapraszam do podzielenia się nimi.