Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


hoks

Użytkownik od 30 sty 2007
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lis 18 2007 20:54

Moje tematy

sprzet chlodzacy do akwarium

30 stycznia 2007 - 16:55

Czy zna ktos jakis osprzet chlodzacy wode w akwarium??? Jestem poczatkujacym hodowca akoslotli, a oczywiscie bylby to bardzo przyadatny sprzet do hodowli tych plazow... Czy spotkal sie ktos z Was z tego typu urzadzeniami??? Wszedzie gdzie pytalem w sklepach zoologicznych, to nigdy nie mieli takiego sprzetu - niektorzy wcale nie wiedzieli, czy istnieje takie cos, inni mowili, ze sa to bardzo drogie urzadzenia (jako przyklad podawali cene rzedu ponad tysiac pln).

Czy to prawda??? Co o tym sadzicie? Jesli istnieja takie urzadzenia to podajcie przykladowe ceny i namiary na sklepy, gdzie mozna je dostac...

aksolotl - nienaturalne zachowanie, prosze o rady i pomoc!

30 stycznia 2007 - 14:56

Witam!
Nie przerazajcie sie na wstepie ogromem tresci, ale chcialem dokladnie opisac sytuacje i moj problem, aby nie bylo niejasnosci... Jak ktos ma chwile czasu i moze/chce mi pomoc to bardzo prosze o rady, w sprawie, która już opisuje - szczegóły poniżej...

Od pół roku (od sierpnia 2006) posiadam jednego aksolotla (albinosa). Mieszka sobie w akwarium o poj 60 litrów (panoramiczne + pokrywa), wewnetrzyny filtr AquaEl FAN1 włączony 24/h, na dnie granitowy żwirek (czarny + bialy) , 3 sztuczne roślinki, kokos. Obecna długosc plaza to jakies 10 cm. Temperatura wody to w granicach 23 °C, ale jak tylko moge to staram sie ja obnizac. W sklepie zoologicznym karmiony byl mrozona ochotka, i tym tez w weikszosci karmie go u siebie (pokarm dostaje co drugi/trzeci dzien). Oczywiscie nie jest to jedyny pokarm, bo dostaje rowniez serca wolowe, rureczniki, a takze malutkie kawaleczki miesa drobiowego i wolowego. Kilka razu wpuszczalem mu malutkie rybki (danio, kardynalki), ktore tez sobie wylawial. Wizualny stan zdrowia jest idealany - zadnych sladow czy przebarwien na ciele, skora rozowiutka, cialo nie opuchniete ani nie wychudzone (w sam raz), wedle wszelkich fotek i opisow skrzela rowniez sa idealne - czerwone, pierzaste, nieposklejane! Wizualny stan zdrowia oceniam na idealny!

Wszystko z nim bylo w porzadku przez cale pol roku, dobre (czyt. nie budzace zastzezen) zachowanie - w dzien dumnie spacerowal po dnie, wieczorami plywal po calym zbiorniku, czasem lubil sobie posiedziec "na filtrze" (uwazam to za normalne, bo w sklepie, z ktorego pochodzi aksolki tez lubily ten kacik w okolicy filtra). Ogolnie warunki byly (wedlug mnie) swietne i bardzo sprzyjajace, poniewaz zwierzatko zachowywalo sie idealnie - był po prostu zadowolony!

Jednak w niedziele wieczorem (dzis jest wtorek) zauwazylem, ze nastapilo cos dziwnego - aksolotl w pewnym momencie zaczal doslownie "wariowac po akwarium" - w czasie ok 3 sekund wpadl w totalny "szał", i to nie bylo normalne plywanie tylko ekstremalna akrobatyka, wywijal sie na plecy, na boki, plywal (raczej krecil sie) blyskawicznie, kilka razy uderzyl w dno... Niestety prawdopodobnie w wyniku uderzenia o dno (a raczej kamyczki) rozcial sobie glowe w jej srodkowej gornej czesci. Nie jest to duze ani glebokie skaleczenie, ale jednak widoczne (w tym miejscu niestety glowka troszeczke spuchla). Po kilunastu minutach od tych "wariacji", atak szalu nastapil ponownie, ale juz troszke mniej intensywny.

Zdecydowalem, ze trzeba przelozyc go w bardziej bezpieczne miejsce (z uwagi na te kamienie - sprawcy skaleczenia ;/), wiec urzadzilem nowy tymczasowy domek dla niego - akwarium 20 litrow, poziom wody do polowy, ten sam filtr (filtracja non stop, temp wody jak wczesniej czyli 23 st. C) i tam tez go przelozylem. po przelozeniu jeszcze raz go "potrzepalo", ale juz duzo mniej silnie.... W pon rano zauwazylem duza kupke - po "ogledzinach jej konsystencji" byla to kupka po ochotce, miekka i wydaje mi sie ze normalna...

Od momentu wariacji siedzi nieruchomo na dnie, czasem ruszy sie ale to bardzo rzadko (ok. raz na 2 godziny), wcale nie plywa, przyjmuje dziwne pozycje, czasem jakby cale cialo lezy (jakby przyklejone) na dnie a czasem wypina sie na nogach do gory, zachowuje sie jakby chcial zgiac swoj tulow w pol (glowka nisko, ogon nisko, a srodek ciala wypina do gory.). Probowalem go nakarmic wczoraj, zjadl malutki kawaleczek miesa wolowego i tyle. Dalej siedzi praktycznie bez ruchu..... Zaznaczam, ze wizualny stan zdrowia w dalszym ciagu wydaje sie byc idealny (skrzela rowniez swietnie wygladaja, dobrze natlenione)! To moze na tyle mojego opisu sytuacji...

I teraz prosba do kogos z Was - prosze o rade co mam robic z takim zwierzakiem, jaka moze byc przyczyna takiego dziwnego zachowania? Czy ktos sie z taka sytuacja spotkal? Czy to moze jakies problemy jelitowe albo zatrucia, bo wyglada na to, jakby zwierzaczek chcial cos z siebie wydalic. Te dziwne pozycje to moze jakby chcial kupke zrobic, moze te akrobacje tez mialy pomoc w wydalaniu??? Moze kamyka polknal, ale nie wydaje mi sie to prawdopodobne, bo brzuszek nie jest ani nabrzmialy ani zbyt gruby... Ta rana na glowce to chyba nic powaznego, bo uwazam, ze szybko sie zagoi (tym bardziej, ze plazy te posiadaja swietne mozliwosci regeneracyjne). No chyba, ze sie myle i moge mu jakos pomoc w zagojeniu tej rany na glowie, to prosze o rady??? Czytalem troche na temat chorob (na tym forum) i nie wiem czy powinienem zapodac jakas kapiel w roztworze Hotfletera (czy jak to sie tam pisze :P), czy jakies witaminy podac czy jak??? Prosze o pomoc w tej sprawie, wszelkie rady beda dla mnie pomocne, poniewaz jak wiemy informacji na temat aksolotli jest niewiele w Polsce.

Dodam jeszcze, ze nigdy nie badalem parametrow wody pod wzgledem pH i tych innych zwiazkow chemicznych cokolwiek to znaczy... ;/ Wiekszosc opisow hodowli aksolotlow mowi, ze jest to latwe w hodowli zwierzatko, wiec tak tez uwazalem... jednak okazuje, ze to mylne stwierdzenie ;/
Nie wiem, czy to istotne, ale jakis czas temu (ok miesiaca) swietlowka w pokrywie akwarium odmowila posluszenstwa i akwarium nie bylo oswietlane sztucznie (do akwarium zagladalo jedynie swiatlo dzienne lub sztuczne z zarowek w pokoju)- czy brak swiatla mogl miec wplyw na zachowanie aksolotla? O ile wiem, to plazy te sa ślepe i ogolnie lubia polmrok, wiec????? (wiem napewno, ze po prostu kiepsko widza, ale czy calkiem slepe???).

Jeszcze raz prosze o propzycje pomocy mojemu aksolkowi i sposoby ewentualnej hospitalizacji... Gdzies wyczytalem, ze plazy te czasem same z siebie (bez obnizania temp.) maja okres tzw. zastoju zyciowego (anabiozy czyli hibernacji) i to ze sie nie rusza albo ze nie chce jesc to podobno normalna sprawa i nie stanowi to problemu. Jesli stan taki jest rzeczywiscie prawda to moge to zaakceptowac, ale juz napewno martwi mnie to dzwine zachowanie w postaci wlasnie "wariacji, akrobacji i szalu, ktory przyczynil sie do okaleczenia zwierzatka".

Dosc tej tresci, jeszcze raz prosze o slowa pomocy doswiadocznych hodowcow...
Z gory Wam dziekuje!






© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.