Witam .Kupilem pare dni temu b.smithi.Paczka była wysłana w poniedziałek doszła w czwartek ,temp w nocy spadała do-4 st.Przesyłka dotarła mocno sfatygowana ,rozdarcia tektury ...ogolnie jakby służyła w NBA za piłkę.Smithi po przetransportowaniu do docelowego terra zrobiła rundkę i zamarła.Dosłownie ...dziś rano ,aż delikatnie dmuchnąłem w jej kierunku,bo jak zostawiłem ją na wieczór to w takiej samej pozycji była o poranku.I myslałem ,że skończyła żywot.Mam pytanie pewnie nie raz kupowaliscie ptaszniki ,jak długo trwa aklimatyzacja i jakie macie rady aby przebiegła najłagodniej dla pająka.Pozdrawiam.