Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


eragon13

Użytkownik od 25 paź 2006
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny maj 26 2021 05:35

Moje tematy

Nikon123- Problem z reklamacją (rozwiązany)

19 października 2017 - 23:14

Witam.

 

Zacznę od tego, że wszystko zaczęło się od zakupu 2 larw Dynastes hercules u ww. użytkownika.

Larwy dotarły do mnie wczoraj i od razu zauważyłem, że na głowie jednej z larw jest dziwna "wżerka" o czym od razu poinformowałem sprzedawcę.

Na prośbę Nikona123 wysłałem mu załączone tu zdjęcia na maila, ponieważ twierdził, że przed wysyłką dokładnie oglądał larwy i nic takiego nie zauważył.

Odpowiedział mi, że mam przesuszyć larwie podłoże żeby nie wdała się infekcja i że mam czekać do wylinki czy wszystko będzie z nią w porządku. Czyli przyznał, że faktycznie larwa ma jakiś uszczerbek.

 

Moim zdaniem, nie da się dokładnie ocenić co ta larwa ma na głowie i czy np. nie spowoduje to deformacji nawet na etapie przepoczwarzania lub śmierci przy wylince.

 

Po moim pytaniu czy jeśli larwa padnie w trakcie wylinki to wyśle mi kolejną sztukę, poinformował mnie, że u niego było wszystko dobrze i że jego zdaniem ten defekt nie zagraża jej życiu. Kolejny raz podkreślając, że oglądał larwę i nie widział tego (Z załączonych zdjęć widać, że nie jest to świeże uszkodzenie i że nie powstało wczoraj).

Po tym mailu, poinformowałem go, że chcę skorzystać z uprawnienia wynikającego z rękojmi za wady fizyczne i żądam wymiany larwy na podstawie art. 560 Kodeksu cywilnego.

 

W następnym mailu otrzymałem informację, że nie ma gwarancji czy ją dobrze zapakuję itp. oraz że to  ja popełniłem błąd, ponieważ wziąłem larwę do gołej ręki (zawsze dokładnie myję ręce przed i po jakichkolwiek czynnościach przy zwierzętach). Ponadto stwierdził że tego powodu, w ogóle by nie uznał reklamacji, ponieważ powinienem wiedzieć, że nie można larw L1 i L2 brać bez rękawiczek. Co więcej po mailu, w którym poinformowałem, go o moich uprawnieniach jako kupującego wynikających z obowiązujących przepisów stwierdził, że chciał mi zaproponować ewentualne dosłanie larwy jeśli z tą by było coś nie tak, ale że jak ja go straszę przepisami, to tak jak wyżej napisałem, nie uzna w ogóle mojej reklamacji z powodu tego, że wziąłem larwę do ręki (W późniejszym mailu napisał, że gdybym nie wziął jej do ręki to by reklamację uznał i ją wymienił). Przypomnę tylko, że po moim pierwszy pytaniu o wymianę, odpowiedział że u niego było wszystko w porządku.

 

Czytałem wiele opisów chrząszczy na forum i na różnych innych stronach internetowych i nigdzie nie znalazłem informacji o obowiązku przenoszenia larw w rękawiczkach.

 

Odpisałem mu, że w takim razie to On nie dopełnił obowiązku informacyjnego zgodnie z art. 546 Kodeksu cywilnego- art. ten przewiduje m.in. obowiązek wysłania instrukcji przez sprzedającego- oczywiście nie wymagam instrukcji do chrząszcza, ale skoro  była to tak niezwykle istotna informacja, która Jego zdaniem pozbawia mnie uprawnień do ewentualnej reklamacji, to powinien mnie o tym poinformować.

W kolejnych mailach trwała przepychanka słowna, w której Nikon zarzucał mi m.in. że mogłem przydusić larwę (Jak to się ma do brania larwy do rąk w rękawiczkach? ), oraz że zdaniem Nikona (albo przyjaciela prawnika, bo twierdził, że się z nim konsultował) przepisy Kodeksu cywilnego m.in. o wspomnianym przeze mnie obowiązku informacyjnym nie mają zastosowania do obrotu bezkręgowcami, ponieważ powołane przeze mnie przepisy stanowią o rzeczach. (Komentując to nadmienię, że jest Ustawa o ochronie zwierząt, która w art. 1 stwierdza, że do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu cywilnego o rzeczach).

 

Finalnie Nikon stwierdził, że larwy nie wymieni oraz napisał mi kilka bardzo krótkich mail w stylu "opisuj", "byle szybko", że opisując całą sytuację tylko się ośmieszę oraz że jeśli napisałbym w tytule coś o nieuczciwości lub oszustwie, to wystąpi o zbanowanie mnie.

 

Podsumowując, ze strony Nikona nie padła żadna inna propozycja rozwiązania sytuacji, niż to że mam larwę dalej trzymać u siebie. Natomiast po tym jak wspomniałem o przepisach Kodeksu cywilnego, dowiedziałem się że Nikon123 chciał mi ją wymienić w późniejszym czasie gdyby padła (ale mi o tym nie powiedział). Jednak przez wzgląd na to, że powołuję się na obowiązujące przepisy, to On jednak dostrzega mój brak wiedzy (wziąłem larwę do ręki), co i tak wykluczało pozytywne rozpatrzenie reklamacji.

Pomijając fakt, że nawet jeśli tak jest, że kategorycznie nie wolno dotykać larw bez rękawiczek (a informacji takich nie znalazłem- jeśli się mylę proszę wyprowadzić mnie z błędu), to i tak nie zmienia sytuacji, że larwa dotarła do mnie z uszkodzeniem na głowie, niewiadomego pochodzenia, które nie ma nic wspólnego z wzięciem jej do ręki, więc Nikon powinien przynajmniej zaproponować obniżenie jej ceny. Przemilczając oczywiście fakt, tego iż Nikon nie poinformował mnie, że przenoszenie jej bez rękawiczek spowoduje utratę prawa do ewentualnej wymiany w przypadku gdyby z larwą było coś nie w porządku.

 

Czekam na Wasz komentarz dotyczący tej transakcji, ponieważ patrząc na komentarze Nikona myślałem, że wszystko przebiegnie sprawnie, a okazało się inaczej.

 

Ps. Za zgodą zainteresowanego udostępnię korespondencję mailową jaką wymieniliśmy.

 

 

Załączony plik  20171019_081853.jpg   39,92K   16 pobrań

Załączony plik  20171019_081531.jpg   47,25K   13 pobrań







© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.