Dzięki za rzeczowe odpowiedzi i za miłe przyjęcie na Waszym forum.
Jak to z drewnojadami w domu gdzie mam cały dom parkiet dębowy, stół dębowy i ogólnie dużo drewna w domu a słyszałem że potrafią przegryźć plastikowe pudełko. Jak mi uciekną i zrobią mi z parkietu sito to mogiła
O świerszczach słyszałem własnie że albo śmierdzą albo skaczą jak nakręcone i trudno je wyłapać/podać.
Z tego co słyszałem na YT to mącznik młynarek w ogóle nie śmierdzi jak ma dużo wentylacji zrobionej. Gość na YT mówił że pachnie mąką.
Więc ostatecznie plan mam taki:
1) kupić trochę larw młynarka
2) raz na dwa tygodnie kupić kilka karaczanów (w cenie najmniejszej paczki).
Tutaj rodzi się pytanie
1) Jak kupie za dużo karaczanów to jak je humanitarnie ubić (skutecznie żeby mi ze śmietnika po osiedlu nie latały)?
2) Jak mi się z larw mączników zrobią chrząszcze to jak je humanitarnie ubić?
Może moje pytanie jest dziwne ale chcę zrobić tak aby nie robić ewentualnego problemu ani współmieszkańcom ani domownikom. Czyli brak smrodu, brak biegającej szarańczy po domu. Wiadomo że z karaczanami jest tak jak pytam znajomych to kto je mialł to każdemu przynajmniej kilka uciekło i kolonie pod lodówką robiły.
Więc chcę najpierw zmniejszyć ryzyko dla ludzi a następnie dać komfort pająkowi