Dzieki za rady moj mąż wraca z pracy o 3 rano i będzie czekał aż obudzi się żółw (wstaje przy pierwszych promieniach słońca ) aby zobaczyć reakcję kota. Kot jest naszczęście malutki - 4 tygodnie - w zasadzie żółw jest rozmiaru kota, więc na razie chyba nie zrobi mu krzywdy. Nawet przed chwilą wypróbowalam kocie zęby na mojej ręce - i gryzie jeszcze bardzo delikatnie. Mocniejsze są napewno ugzyzienia żółwia Kajtek (żółw) ma bardzo mocny pancerz, wychowywał się z psem jak mieszkałam z rodzicami. pies bał się żółwia :-0 ponieważ Kajtek potrafił przyczaić się go niego i go ugryźć. Boję się jednak o to że kot może z nienacka skoczyć na Kajtka i go podrapać Czy mieliście jakieś doświadczenia z żółwiem i kotem pod jednym dachem i czy można nauczyć ich bezkonfliktowego życia? Będę wdzięczna za wskazówki ponieważ nie chciałabym ograniczać wolności żółwia do życia tylko w czterech ścianach swojego terrarium (żółw czuje się "panem" w domu i jak chce gdzieś pójść to naprawdę trudno mu w tym przeszkodzić, dlatego też zrobiliśmy wyjście z terrarium).
Dzięki za porady jak na razie kot boi się żółwia i stara się od niego trzymać z daleka, a żółw chyba wyczuwa niebezpieczeństwo bo stara się nie wyciągać łapek leżąć na słoneczku i jakoś tak bardziej chowa się do skorupy jak się coś lub ktoś zbliża. na razie staramy się nie zostawiać ich samych bez opieki (jak wychodzimy z domu to kot i żółw śpią - kot na kanapie, żółw w terra w swojej norce). Z tego co widzę kot bardziej zainteresowany jest tym co się szybko porusza, więc żółw napewno jest poza atakiem, ale itak się trochę obawiam i staramy się czuwać na zmianę . Najchętniej chciałabym żeby nie wchodzili sobie w drogę!
Zaobserwowałam dzisiaj też dziwną rzecz - żółw ma w terra korę posypaną z wierzchu suszonym siankiem. Kot nie chce od wczoraj nic jeść (od kiedy jest z nami napił się tylko trochę mleczka), ale nie omieszkał wskoczyć do terra aby zabrać od żółwia trochę siana - po prostu je sobie zjadł