Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


L.B.

Użytkownik od 21 cze 2006
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lis 10 2006 17:46

Moje posty

W temacie:nie chce jeść

23 czerwca 2006 - 12:30

N.p. móje żółwie preferują krewetki suszone.

W temacie:Szansa na wyzdrowienie żółwia przy zapaleniu płuc

23 czerwca 2006 - 21:44

Bardzo dziękuję. Poziom wody już obniżyłam, a z Lakcidem, na dzień dzisiejszy, problem, nie mam w domu. Natomiast zaobserwowałam, że tak jakby zaczynał trochę nabierać ochoty do jedzenia, dziasiaj zjadł jedną suszoną krewetkę (jego ulubiony pokarm). Ponieważ boję się sama wlewać do przełyku, bo może się zakrztusić, ma z tym problem, to zaczekam dzeń - dwa i jeżeli nie zacznie jeść, to zastosuję się do rady.

W temacie:Jak naswietlac zolwia czrwonolicego promieniami UV

23 czerwca 2006 - 21:56

Ja swoim gadom postawiłam miednicę i podstawiłam deseczkę, żeby mogli wejść. W miednicy umieściłam kamień, dla umożliwienia wyjścia, natomiast na zewnątrz ułożyłam z kamieni zejście. Oprócz tego musisz jeszcze zrobić tak, żeby mieli trochę cieniu i twoje pipile będą same ustawiali sobie plan kąpieli słonecznych jak i wodnych. Jeszcze co chcę poradzić. Pilnuj żeby nie było przeciągu, żebyś nie jadł tak strachu jak ja, bo teraz leczę zapalenie płuc. Pozdrawiam.

W temacie:Szansa na wyzdrowienie żółwia przy zapaleniu płuc

25 czerwca 2006 - 19:52

Jest!!!!!!! Tuptelka już zaczęła jeść, znowu siedzi z dumnie podniesioną główką, myślę, że kryzys minął i wszystko na dobrej drodzę. Dziękuję jeszcze raz za dobre rady i chęci. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.

W temacie:POMOCY znaleziony zolw grecki !!

28 czerwca 2006 - 14:33

Witaj. Co do żółwia, to nie mogę pomóc radą, wiem tylko, że mojej koleżance pies (bokser) pogryzł żółwia greckiego, skorupę poprzegryzał aż krew leciała, to nic nie robiła, ale ponieważ był zadbany i organizm miał silny, to sam wykurował się. Może i u Ciebie tak być, ale to zależy jak duże pęknięcie i jakie rany. Sąsiadka miała to samo, tylko żółw był czerwonolicy i też nic nie robiła. A co do psa, to tak jak i Ty mam psa (uratowany od poniewierki), żółwie czerwonolice, rybki, do niedawno chomiki były. Jednym słowem zwierzyniec. Co chciałabym poradzić. Ubiespieczałam mieszkanie w Warcie i agentka mi doradziła opcję, która umożliwia w razie takiego przypadku jak miałeś z psem, pokrycie kosztów naprawy samochodu. Może warto pomyśleć o tym? Ale trzymaj się, zaimponowałeś mi dobrocią swoją, żebym mieszkała w twoim mieście, to pomogłabym Tobie chociaż częściowo leczyć żółwia, bo też nie mogę patrzeć jak zwierzęta męczą się. A może trafisz tak jak ja na dobrego weta, który będzie leczył za symboliczną opłatę? Ja teraz leczę swoją żółwicę na zapalenie płuc i lekarz wiedząc, że nie jestęm ustabilizowana finansowo bierze ze mnie 2x taniej i to nie za każdy zastrzyk płacę. Powodzenia.






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.